Dla każdej drużyny miniony sezon w utworzonej lidze był sporą nowością. Tak samo dla działaczy i trenerów Delekty, chociaż wcześniej młodzi zawodnicy mieli już okazję szlifować swoje umiejętności w seniorskiej II lidze. - Tak naprawdę wszystkie kluby dopiero poznawały te rozgrywki - podkreślił Marian Kardas, drugi trener drużyny. - Niestety, nie wszyscy do końca podeszli uczciwie do swoich obowiązków. Na przykład taki Fart Kielce przeniósł swój młody zespół nawet do Świnoujścia.
Jednak nowe rozgrywki to także okazja dla młodych zawodników, aby pokazać się przed szerszym gronem kibiców. Taką szansę wykorzystali dwaj młodzieżowcy Delekty - Marcin Waliński oraz Łukasz Owczarz. Jedynym mankamentem był fakt, że mecze rozgrywane były wcześnie rano i do tego weekend. - Nam nam się nie chciało wstawać w sobotę, a co dopiero kibicom. Lepiej byłoby, gdyby te spotkania można było rozgrywać po meczach seniorów - potwierdził Owczarz.
Na debiut w dorosłym zespole czekał krócej niż jego klubowy kolega. Waliński swoją karierę zawodniczą rozpoczynał w Trzciance. Później przeniósł się do Skry Bełchatów. - Tam zdobyłem mistrzostwo Polski kadetów. Chciałem jednak grać bliżej mojego rodzinnego miasta - podkreślił.
- Młoda PlusLiga to dobry pomysł - komentuje sam zainteresowany. - . Od tego jak będę się prezentował zależy też, czy kończący się w tym roku kontrakt zostanie przedłużony na następne lata. Bardzo się cieszę, że mogłem od razu trenować z pierwszą drużyną. To dało mi spore doświadczenia i radości. Nic, tylko się cieszyć.
W przyszłym roku rywalizacja w młodej PlusLigi powinna być kontynuowana. Jednak już na bardziej zdrowszych zasadach niż obecnie. - Walka o punkty wśród juniorów nie zostanie zawieszona - dodał Kaźmierczak. - Na dodatek zespoły startujące w dorosłej PlusLidze powinny bardziej serio potraktować młodzieżowe rozgrywki. Tym bardziej, że teraz taki Fart Kielce dość niespodziewanie wywalczył awans i trudno byłoby miejscowym działaczom zebrać środki na funkcjonowanie pierwszej drużyny - zakończył Kardas.