Kinga Maculewicz: Cieszę się, że wyszłyśmy na ten mecz w pełni skoncentrowane

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Atom Trefl Sopot pewnie pokonał Impel Gwardię Wrocław i potwierdził swoje aspiracje do walki o tytuł mistrza Polski. Jednakże jak zaznacza środkowa Atomu, Kinga Maculewicz, to był bardzo słaby występ zespołu z Wrocławia.

Mecz zespołów z Sopotu i Wrocławia okazał się być jednostronny i bez większych emocji. Gdzie można było znaleźć taką przyczynę przebiegu tego spotkania? - Myślę, że przede wszystkim to Wrocław zagrał słabiutko. W tamtym spotkaniu one bardzo dobrze zagrywały, miałyśmy problemy z przyjęciem a więc i rozgrywaniem akcji, natomiast dzisiaj to nie był ich najlepszy dzień w tym elemencie gry. Ale z drugiej strony, my także poczyniłyśmy duże kroki naprzód, na pewno gramy lepiej niż na początku sezonu. Wiadomo, że jesteśmy nowym zespołem, więc nam przydaje się dużo gry, potrzebujemy tych trudnych i łatwych momentów by wszystko działało jak w automacie - komentowała spotkanie środkowa, Kinga Maculewicz.

Drużyna "Atomówek" nie grała przez dłuższy okres, jako że klub z Białegostoku poprosił o przełożenie meczu pomiędzy drużynami z powodów zdrowotnych. W tym czasie sopocianki mogły nieco odpocząć. - Te dwa tygodnie tak powoli płynęły. Obawiałyśmy się tego, jak zareagujemy na boisku po takiej przerwie, ale wyszło bardzo dobrze - cieszę się, że wyszłyśmy w pełni skoncentrowane i udało nam się to utrzymać przez cały mecz. Teraz czeka nas trudny tydzień, więc będzie więcej grania w mniejszym odstępie czasowym, na trudnym terenie, więc na razie cieszymy się tym, jak zareagowałyśmy dzisiaj na ten mecz, bo to pokazuje, że umiemy się skoncentrować na danym spotkaniu - twierdzi Maculewicz.

Teraz przed Atomem trudny tydzień, dwa ważne mecze na wyjeździe, w trudnych salach. Jak do tego spotkania przygotowują się sopocianki? - Cóż, na pewno będziemy jeszcze trenować tutaj, będziemy jechać na pewno w nocy, by trochę skrócić sobie tę trasę, no i będziemy walczyć oczywiście. Szanujemy rywala, wiemy, że oba zespoły w swoich halach są groźne. Ale dużo będzie zależało od nas samych – zawsze jak byłyśmy dobrze przygotowane na trudnego rywala i koncentrowałyśmy się jeszcze bardziej to zawsze nam to bardzo dobrze wychodziło, tak więc musimy się dobrze skupić. Będzie więcej jazdy niż gry, więc trzeba będzie umieć wypocząć w międzyczasie i grać najlepiej jak się potrafi (śmiech) - zakończyła środkowa sopocianek.

Źródło artykułu: