Ostatnie dni są dla siatkarek Organiki Budowlanych Łódź bardzo męczące. Drużyna przeżywała głęboki kryzys i długo nie mogła przełamać swojej niemocy. W poniedziałek podopiecznym Małgorzaty Niemczyk udało się jednak w końcu wygrać i to z nie byle kim, tylko z mistrzyniami Polski - Aluprofem Bielsko-Biała.
- Przełamałyśmy się w końcu. Od pewnego czasu widać było poprawę w naszej grze, ale nie mogłyśmy przełożyć tego na mecz. W końcu się jednak udało - powiedziała po zakończeniu tego spotkania szczęśliwa Karolina Kosek.
Na świętowanie, ani tym bardziej na odpoczynek, nie było jednak czasu. Prosto spod prysznica łodzianki udały się bowiem do autokaru i ruszyły w długą podróż do Włoch na rewanżową potyczkę z Chateau d'Ax Urbino.
- Nie myślimy na razie o tabeli, faworytach, miejscach po fazie zasadniczej, czy też Pucharze CEV. Mamy tak napięty terminarz, że patrzymy za każdym razem tylko na następny mecz, w którym chcemy zagrać jak najlepiej, a potem zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówiła Kosek, choć tak naprawdę raczej nikt w klubie nie wierzy w możliwość wyeliminowania Włoszek i awansu do kolejnej rundy Pucharu CEV. Porażka 0:3 w Łodzi potwierdziła jedynie to, czego się wszyscy spodziewali - Chateau d'Ax Urbino to na dzień dzisiejszy zespół na Organikę zbyt mocny.
W tej sytuacji celem środowego meczu rewanżowego jest po prostu dobra gra, ustabilizowanie formy, a także godne pożegnanie się z tegorocznymi europejskimi pucharami. W autokarze, który udał się na Półwysep Apeniński zabrakło Joanny Mirek i Julii Szeluchiny, które narzekają na drobne urazy i dostały kilka dni wolnego, aby wyleczyć się przed kolejnym meczem ligowym z Muszynianką.
Łodzianki dojechały na miejsce we wtorek w godzinach popołudniowych, po czym udały się na trening. Podróż przebiegła na szczęście bez problemów. Trzeba się więc pokazać teraz z jak najlepszej strony i udanym występem pożegnać się z Pucharem CEV, kończąc tym samym pierwszy sezon gry Organiki na europejskich parkietach.
Chateau d'Ax Urbino - Organika Budowlani Łódź / śr. 2.03.2011 godz. 20:30