Liga Światowa bez kilku gwiazd?

Trener Andrea Anastasi dzień za dniem poznaje kolejne siatkarskie miasta i prowadzi rozmowy z kandydatami do gry w reprezentacji. Po spotkaniu w Kędzierzynie z Pawłem Zagumnym i Sebastianem Świderskim udał się do Bełchatowa. Jak informuje Przegląd Sportowy, w pierwszej części sezonu reprezentacyjnego może zabraknąć kilku podstawowych zawodników polskiej kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Andrea Anastasi w początkach swojej pracy z reprezentacją Polski przyjął metodę indywidualnych rozmów z czołowymi zawodnikami. W weekend w Kędzierzynie spotkał się z Pawłem Zagumnym i Sebastianem Świderskim, w poniedziałek udał się na rozmowy do Bełchatowa.

Jak informuje Przegląd Sportowy, nie wszyscy zawodnicy deklarują gotowość do stawienia się w maju na zgrupowaniu kadry. Może zabraknąć m. in. Pawła Zagumnego. - Przedstawiłem trenerowi swój punkt widzenia, on mówił o swojej wizji prowadzenia kadry - przytacza słowa Zagumnego gazeta. - Osiągnęliśmy porozumienie, ale o szczegółach nie mogę informować. Nie kończę kariery reprezentacyjnej. Powiedziałem Anastasiemu, że chcę pojechać na igrzyska do Londynu - dodaje rozgrywający, który prawdopodobnie wróciłby do kadry na Puchar Świata.

- Po raz pierwszy rozmawiałem z trenerem Anastasim i jestem pod jego dużym wrażeniem - mówi z kolei Daniel Pliński. - To charyzmatyczny i bardzo kontaktowy człowiek. Pliński stawia sprawę jasno. - Jestem do dyspozycji selekcjonera, jeśli pozwoli mi na to zdrowie.

Inny bełchatowianin, Mariusz Wlazły, nie zamierza komentować wyniku swoich rozmów ze szkoleniowcem, zaś Michał Winiarski wypowiada się ogólnikowo. - Trener zaprezentował swoją wizję pracy z kadrą i powiedział, że widzi nas w składzie reprezentacji. My przedstawiliśmy swoje racje. Decyzje nie zapadły, mamy być w kontakcie z trenerem.

Zdaniem Przeglądu Sportowego trzech wymienionych graczy Skry możemy nie zobaczyć w rundzie interkontynentalnej Ligi Światowej. Trener Anastasi musi podać 25-osobowy skład kadry na popularną "Światówkę" do końca marca.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu: