Piotr Hain: Zrobimy wszystko, żeby nie grać pięciu setów

Zespoły grupy spadkowej weszły w decydującą fazę sezonu. W sobotę rywalizacja w play-outach pomiędzy Indykpolem AZS-em Olsztyn i Fartem Kielce wyrównała się po żywym, pięciosetowym spotkaniu. W zespole gospodarzy świetną zmianę dał rozgrywający Axel Jacobsen, wybrany ostatecznie MVP zawodów. - Ten mecz dał nam dużo pod względem pewności siebie - przyznawał na gorąco środkowy Akademików Piotr Hain.

Drugi mecz, drugi tie-break. Rywalizacja w parze Indykpol AZS Olsztyn - Fart Kielce rozgorzała na całego. Nic dziwnego, oba zespoły marzą, żeby już po pierwszej fazie play-out zapewnić sobie ligowy byt. Akademicy na własnym boisku pokonali kielczan i doprowadzili do remisu w rywalizacji. Obok bardzo dobrej postawy Samuela Tui i Pawła Siezieniewskiego świetną zmianę dali też Wojciech Winnik, a zwłaszcza Duńczyk Axel Jacobsen. - Chłopcy zagrali świetne spotkanie - komentował zaraz po meczu zadowolony środkowy olsztynian Piotr Hain. - Wcześniej nie mieli okazji, zwłaszcza Axel Jacobsen, pokazać się w meczu na dłuższą metę. Teraz wiemy, że możemy na nich liczyć i nie zawiodą.

Duński rozgrywający dołączył do zespołu w trakcie sezonu i dotąd pokazywał się głównie na zagrywce. Tym razem dostał szansę na dłuższy występ i wykorzystał go bardzo dobrze. - Dzisiaj Kertowi Toobalowi trafił się słabszy dzień - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Piotr Hain. - Jak każdemu sportowcowi, może się to trafić. Axel za to miał tzw. "dzień konia" i wszystko się wyrównało. Między nimi nie ma jakiejś zasadniczej różnicy. Obaj są bardzo solidnymi rozgrywającymi i zespół nie ma problemu z tą pozycją. - chwalił swoich kolegów zawodnik, nie wskazując na wyższość żadnego z rozgrywających.

Po pierwszym secie, przegranym przez Akademików 14:25 mało kto mógł stawiać, że spotkanie potoczy się w sposób, w jaki się potoczyło. Mecze czasem lubią się jednak odwracać, a tym razem było to zasługą znakomitej gry całego zespołu AZS-u. - Jesteśmy zadowoleni, że mamy w meczach remis 1:1. Umówmy się, gdyby było 2:0, bylibyśmy w bardzo ciężkiej sytuacji - przyznawał Piotr Hain. - Teraz jedziemy do Kielc i zaczynamy od zera. Zrobimy wszystko, żeby zwyciężyć. Ten mecz dał nam dużo pod względem pewności siebie. Pokazaliśmy charakter na boisku. Po pierwszym secie większość ludzi mogłaby zwiesić głowy, jednak potrafiliśmy się podnieść i pokazaliśmy dobrą siatkówkę.

Spotkanie w Olsztynie trwało pięć setów, bo zespoły grały momentami "na zmianę". Długimi fragmentami jednak walczyły oba i wtedy kibice mogli oglądać bardzo dobre widowisko. Kolejna odsłona tej rywalizacji odbędzie się w Kielcach. - Patrząc na dwa ostatnie spotkania może być znowu pięć setów - uśmiechał się 20-letni olsztyński środkowy. - Nasza rywalizacja jest bardzo zacięta, jednak zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby nie grać pięciu setów.

Źródło artykułu: