Problemy zdrowotne nie opuszczają bydgoskiego zespołu. Jeszcze przed weekendem na mecz do Częstochowy z kolegami udał się Stanisław Pieczonka, ale przyjmujący bydgoskiego zespołu nadal odczuwa skutki ostatniej kontuzji. - Wydawało nam się, że już wszystko jest w porządku. Nawet zabraliśmy go do autokaru, żeby poczuł atmosferę w szatni i rywalizację na parkiecie. Jednak ostatnie badania i zdjęcia sprowadziły nas na ziemię i Pieczonki ponownie zabraknie w składzie - poinformował drugi trener Marian Kardas.
To nie jedyne zmartwienia sztabu szkoleniowego Delekty. Już teraz wiadomo, iż sezon 2010/2011 z głowy ma środkowy Andrzej Wrona. W jego przypadku rehabilitacja po powrocie z Olsztyna trwałaby zbyt długo, a ligowe rozgrywki bydgoszczanie zakończą najpóźniej 16 kwietnia. - Lepiej ma się sprawa z Dawidem Konarskim - dodał Kardas. - Jego powrót powinien nastąpić w najbliższych kilkunastu dniach. Jedynym problemem będzie odzyskanie pełnej formy u naszego wychowanka przed meczami z Politechniką.
Właśnie teraz głównie ten cel zaprząta głowy miejscowych siatkarzy. - Do tego spotkania zostało jeszcze trochę czasu, dlatego chcemy już wcześniej zdobyć jakieś punkty, aby w dobrych humorach przygotować się do najważniejszego spotkania w sezonie - podkreślił libero Krzysztof Andrzejewski. - Piąte miejsce to nasz cel. Mieliśmy dłuższą przerwę na regenerację sił i ostatnie dwa mecze w naszym wykonaniu były dosyć dobre. W Częstochowie, mimo porażki 3:0 zabrakło nam niewiele, aby wywieźć stamtąd jakieś punkty.
Tymczasem Asseco Resovia przyjedzie do Bydgoszczy po niezwykle dramatycznym i ciężkim boju z PGE Skrą Bełchatów. - Ponadto nasi rywale też mają trochę problemów ze zdrowiem i chcemy to wykorzystać - zakończył Kardas. Przypomnijmy, że w tegorocznym sezonie ekipa z Podkarpacia tylko raz oddała komplet punktów podopiecznym Waldemara Wspaniałego. Od tamtego czasu wszystkie potyczki kończyły się triumfem ''pasów''.
Początek spotkania w Bydgoszczy w środę o godzinie 18:00. Bilety w cenie 20 zł (normalny), 10 zł (ulgowy).