Play-off (o miejsca 1-4)
Krispol Września dość niespodziewanie wygrał rundę zasadniczą. Niespodziewanie, ponieważ przez pierwszą część sezonu walka o pierwszą lokatę toczyła się między AZS-em UAM Poznań i Colmanem Kalisz. Krispol był nieco przyczajony za plecami tych głównych faworytów, by w ostatniej chwili ich wyprzedzić. Tym samym zawodnicy z Wrześni mieli teoretycznie najsłabszego rywala w play-offach, czyli Sobieskiego. Jak się jednak okazało, siatkarze z Żagania napsuli sporo krwi przeciwnikom. Po pierwszych dwóch spotkaniach Krispol prowadził 2:0, ale gdy rywalizacja przeniosła się właśnie do hali Sobieskiego, gospodarze doprowadzili do remisu. Przyjezdni najwyraźniej poczuli się zbyt pewni siebie Myśleli, że nic złego im się stać już nie może, przez co o wszystkim musiał zadecydować piąty mecz. We Wrześni wygrał Krispol, ale siatkarze mają w nogach aż piąć pojedynków, a to może ich drogo kosztować w rywalizacji finałowej w grupie pierwszej.
Krispol Września - Sobieski Żagań 3:1 (20:25, 25:15, 26:24, 25:16)
Krispol Września - Sobieski Żagań 3:0 (25:15, 25:17, 25:16)
Sobieski Żagań - Krispol Września 3:1 (26:24, 25:19, 21:25, 26:24)
Sobieski Żagań - Krispol Września 3:2 (17:25, 25:15, 9:25, 25:23, 15:12)
Krispol Września - Sobieski Żagań 3:0 (25:22, 25:18, 25:21)
W drugiej parze spotkały się ekipy, które toczyły między sobą bój niemal przez cały sezon. Raz jedna, raz druga ekipa była na czele tej grupy, a teraz musiały zmierzyć się ze sobą już w pierwszej rundzie play-off. Zawodnicy ze stolicy Wielkopolski potrzebowali tylko trzech spotkań, by zapewnić sobie awans. Pierwsze dwa pojedynki, we własnej hali, AZS UAM wygrał bardzo pewnie. Po przenosinach do Kalisza, Colman chciał za wszelką cenę odwrócić losy tej rywalizacji, ale zabrakło im trochę szczęścia. Zatem dla nich zakończył się już sezon 2010/2011 i pozostaje im myśleć o ewentualnym awansie w przyszłych rozgrywkach. Dla ekipa z Poznania ma szanse uzyskać promocję do wyższej klasy rozgrywkowej, ale najpierw będą musieli uporać się z Krispolem.
AZS UAM Poznań - Colman Kalisz 3:0 (25:22, 25:12, 25:20)
AZS UAM Poznań - Colman Kalisz 3:0 (25:16, 25:21, 25:21)
Colman Kalisz - AZS UAM Poznań 2:3 (19:25, 25:20, 25:15, 13:25, 15:17)
Play-off (o miejsca 1-4)
Cuprum, który wygrał rundę zasadniczą, miał małe kłopoty w pierwszej rundzie play-off. Pierwsze dwa pojedynku poszły zgodnie z planem lubinian, z kompletem zwycięstw pojechali do Częstochowy. Jednak już w pierwszym meczu pod Jasną Górą, niespodziewanie ulegli 0:3. Mogło to zasiać ziarenko nadziei w sercach Delic Polu, ale już w kolejnym spotkaniu ponownie górą był Cuprum. Teraz przyjdzie mu rywalizować z Gwardią Wrocław, która też ma chrapkę na I ligę.
Cuprum Lubin - Delic Pol Częstochowa 3:0 (25:21, 26:24, 25:21)
Cuprum Lubin - Delic Pol Częstochowa 3:1 (25:16, 25:21, 21:25, 25:17)
Delic Pol Częstochowa - Cuprum Lubin 3:0 (25:18, 25:23, 25:20)
Delic Pol Częstochowa - Cuprum Lubin 1:3 (25:27, 25:22, 20:25, 17:25)
Gwardziści mieli trudną przeprawę z Czarnymi Rząśnia. Pierwszy mecz wygrali, ale już dzień później, po pięciosetowym boju musieli uznać wyższość przeciwników. Także z podróży do Rząśni faworyci wrócili z jednym zwycięstwem i jedną przegraną. O wszystkim musiał zadecydować piąty mecz, który we Wrocławiu, gładko wygrali gospodarze. Jednak może ich to dużo kosztować, bo już w najbliższą sobotę zagrają z Cuprumem w drugiej rundzie. Czy starczy im sił w końcówce sezonu? Okaże się już niedługo.
Gwardia Wrocław - Czarni Rząśnia 3:0 (28:26, 25:16, 25:19)
Gwardia Wrocław - Czarni Rząśnia 2:3 (25:15, 20:25, 25:16, 17:25, 11:15)
Czarni Rząśnia - Gwardia Wrocław 1:3 (24:26, 20:25, 26:24, 32:34)
Czarni Rząśnia - Gwardia Wrocław 3:1 (26:24, 22:25, 25:22, 29:27)
Gwardia Wrocław - Czarni Rząśnia 3:0 (25:17, 25:22, 25:17)
Play-off (o miejsca 8-9)
Volley Rybnik potrzebował jedynie trzech spotkań, by zapewnić sobie utrzymanie w I lidze. Zawodnicy z Siemianowic Śląskich tylko w drugim meczu mogli mieć nadzieje na odniesienie zwycięstwa. Co prawda w pozostałych pojedynkach poszczególne sety kończyły się nieznaczną wygraną Volleya, ale patrząc na wyniki najbliżej wygranej byli tylko w drugiej batalii. Teraz Górnikowi pozostaje mieć nadzieję, że wywalczy utrzymanie w turnieju barażowym.
Volley Rybnik - Górnik Siemianowice Śl. 3:0 (25:22, 25:23, 25:20)
Volley Rybnik - Górnik Siemianowice Śl. 3:2 (25:22, 19:25, 25:23, 23:25, 15:9)
Górnik Siemianowice Śl. - Volley Rybnik 1:3 (24:26, 25:22, 20:25, 23:25)
Play-off (o miejsca 1-4)
To, że play-offy rządzą się zupełnie innymi prawami pokazała rywalizacja KPS-u z Bzurą. Siedlczanie w cuglach wygrali rundę zasadniczą. Mieli dużą przewagę nad resztą stawki, a tymczasem potrzebowali aż pięciu meczów, by przejść ekipę z czwartego miejsca w tabeli. KPS potrafił wygrać tylko we własnej hali. W Ozorkowie przegrał oba pojedynki w stosunku 0:3. Już w sobotę zmierzą się, we własnej hali z Camperem Wyszków, który wygrał rywalizacje w drugiej parze.
KPS Siedlce - Bzura Ozorków 3:0 (25:21, 25:20, 25:17)
KPS Siedlce - Bzura Ozorków 3:2 (25:20, 24:26, 20:25, 34:32, 15:8)
Bzura Ozorków - KPS Siedlce 3:0 (25:22, 25:20, 25:18)
Bzura Ozorków - KPS Siedlce 3:0 (25:21, 25:17, 25:19)
KPS Siedlce - Bzura Ozorków 3:1 (25:21, 18:25, 25:17, 25:18)
MOS Wola Warszawa już w pierwszym meczu sprawiła dużą niespodziankę. Wygrała na parkiecie rywala 3:0. Jak się później okazało, to była ostatnia wygrana w play-offach zawodników ze stolicy. Pozostałe batalie padły łupem Campera i to on może mieć nadzieje na awans, ale by tak się stało muszą pokonać KPS, a później zająć, któreś z pierwszych trzech lokat w turnieju mistrzów grup.
Camper Wyszków - MOS Wola Warszawa 0:3 (15:25, 25:27, 14:25)
Camper Wyszków - MOS Wola Warszawa 3:2 (22:25, 17:25, 25:21, 25:16, 15:9)
MOS Wola Warszawa - Camper Wyszków 0:3 (23:25, 20:25, 25:27)
MOS Wola Warszawa - Camper Wyszków 1:3 (25:20, 23:25, 20:25, 22:25)
Play-off (o miejsca 8-9)
Drugi zespół AZS-u UAM Olsztyn pewnie wygrał rywalizacje o utrzymanie z Lechią. Olsztynianie mieli poważne problemy z przypieczętowaniem tego zwycięstwa w Tomaszowie Mazowieckim, ale ostatecznie w tie-breaku wygrali 18:16. Dzięki temu mogą myśleć już o przyszłym sezonie, w którym z pewnością będą chcieli się utrzymać bez konieczności grania w play-offach o miejsca 8-9. Natomiast Lechia podobnie jak Górnik Siemianowice Śląskie, musi szukać swojego szczęścia w turnieju barażowym.
AZS UWM II Olsztyn - Lechia Tomaszów Maz. 3:1 (25:14, 25:14, 21:25, 25:21)
AZS UWM II Olsztyn - Lechia Tomaszów Maz. 3:1 (27:25, 25:27, 25:23, 25:12)
Lechia Tomaszów Maz. - AZS UWM II Olsztyn 2:3 (25:22, 25:15, 24:26, 23:25, 16:18)
Play-off (o miejsca 1-4)
Wanda jako jedyny zwycięzca fazy zasadniczej pewnie przebrnął przez I rundę play-off. Krakowianie bez problemu wygrali dwa pierwsze spotkania, dopiero trzeci wymagał od nich niemałego wysiłku. Już w pierwszym secie Czarni postawili wysoko poprzeczkę. Partia toczyła się aż do stanu 40:38 i padła łupem gospodarzy, później radomianie poszli za ciosem i objęli prowadzenie 2:0. Jednak tylko na tyle było stać miejscowych w tym pojedynku. Wanda szybko odwróciła losy spotkania i może już myśleć o swoim następnym przeciwniku.
Wanda Kraków - Czarni Radom 3:0 (25:22, 25:18, 25:14)
Wanda Kraków - Czarni Radom 3:0 (25:17, 25:18, 25:17)
Czarni Radom - Wanda Kraków 2:3 (40:38, 25:14, 15:25, 19:25, 12:15)
Wisłok Strzyżów będzie rywalem Wandy w finale tej grupy. Wygląda na to, że mecze u siebie były kluczowe. Kęczanin we własnej hali wygrał tylko jedno spotkanie. Wisłok przed własną publicznością cieszył się z dwóch zwycięstw, a co za tym idzie z awansu do kolejnej rundy. Rywalizacja mogła zakończyć się szybciej, ale zawodnicy z Kęt w drugim pojedynku zdołali odwrócić losy i triumfowali w tie-breaku.
Kęczanin Kęty - Wisłok Strzyżów 1:3 (23:25, 25:23, 21:25, 21:25)
Kęczanin Kęty - Wisłok Strzyżów 3:2 (23:25, 25:21, 22:25, 25:23, 15:11)
Wisłok Strzyżów - Kęczanin Kęty 3:1 (21:25, 25:15, 25:18, 25:19)
Wisłok Strzyżów - Kęczanin Kęty 3:0 (25:17, 25:20, 25:22)
Play-off (o miejsca 8-9)
O miejsca 8-9 przyszło rywalizować Wawelowi Kraków i i Błękitnym Ropczyce. Obie ekipy stworzyły bardzo zacięte widowiska, jedynie pierwszy mecz zakończył się wyraźną przewagą siatkarzy z Ropczyc. W pozostałych o wszystkim musiały decydować tie-breaki. Krakowianie byli blisko przedłużenia sobie szans na wygranie w tej rundzie, ale zabrakło im szczęścia. Błękitni po trzech pojedynkach mógł cieszyć się z utrzymania.
Błękitni Ropczyce - Wawel Kraków 3:0 (25:18, 25:18, 25:16)
Błękitni Ropczyce - Wawel Kraków 3:2 (25:17, 25:21, 21:25, 23:25, 15:11)
Wawel Kraków - Błękitni Ropczyce 2:3 (28:26, 31:29, 16:25, 27:29, 13:15)