Szybcy i wściekli - przed spotkaniami Asseco Resovia Rzeszów - Tytan AZS Częstochowa

Co dla podopiecznych Ljubomira Travicy jest porażką, dla Akademików okazuje się sukcesem. Rywalizacja o brązowy medal mistrzostw Polski rozpocznie się w środę w rzeszowskiej hali Podpromie.

- Przez cały sezon przygotowywaliśmy się do tego, by w finale powalczyć ze Skrą. Nie udało się to, dlatego czujemy złość i niedosyt. Pracujemy na coś cały sezon, a tymczasem w obecnym nam nic nie wyszło - nie ukrywał żalu w rozmowie ze SportoweFakty.pl Mateusz Mika. Młody przyjmujący rzeszowskiego zespołu dodał jednak: - To będą mecze o brązowy medal i każdy będzie się starał zagrać na maksimum swoich możliwości, żeby - mimo wszystko - coś jednak mieć po tym sezonie.

Czy wściekłość i niedosyt przełożą się na wynik sportowy? Sytuacja w Resovii nie jest wesoła, bowiem zarówno kibice, jak i działacze są niezadowoleni z wyników, jakie osiągnął ich zespół. Pod adresem Ljubomira Travicy pojawia się wiele zarzutów, między innymi taki, że miały być trzy finały, a w ostateczności nie ma żadnego. Szkoleniowiec całą odpowiedzialność za niezrealizowanie obietnic wziął na swoje barki. Jednak coraz głośniej mówi się o tym, że jest to ostatni sezon Chorwata na Podkarpaciu. Pozostaje pytanie, czy trenerowi i zawodnikom na mecze o 3. miejsce uda się przejść ponad wszelkie pretensje w sportowy styl?

Bolączką Resoviaków w ostatnich spotkaniach była nierówna gra: w jednym secie walczyli punkt za punkt potrafią przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę po to, by w kolejnej partii tracić punkty seriami w jednym ustawieniu. Tak szarpana gra była jedną z najważniejszych przyczyn przegranej rywalizacji z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Jeśli takie przestoje w dalszym ciągu będą się przytrafiać Achremowi i spółce, nie ma najmniejszych wątpliwości, że częstochowscy Akademicy taką sytuację wykorzystają.

Dla drużyny prowadzonej przez Marka Kardoša obecność w czołowej czwórce jest znacznym sukcesem. Tym bardziej, że dla Słowaka jest to pierwszy sezon na stanowisku szkoleniowca. Ale, jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenie, a częstochowianie z pewnością zechcą zapełnić swój głód. Do gry może powrócić Dawid Murek, który na kilka minut przed ostatnim meczem przeciwko Skrze Bełchatów podkręcił prawą kostkę. Uraz na szczęście okazał się niegroźny, w związku z czym być może kapitan Murek poprowadzi kolegów w spotkaniach w hali Podpromie.

Tytani to zespół nieobliczalny, co bardzo często podkreślają zawodnicy przeciwnych zespołów. Mieszanka doświadczenia z młodością w Częstochowie zdaje egzamin na piątkę. Aby piątka smakowała jeszcze lepiej, przydałby się końcowy sukces, o co walczyć będą Akademicy.

Pierwsze spotkanie pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a Tytanem AZS Częstochowa odbędzie się w środę, 13 kwietnia br., o godzinie 18:00. Mecz numer dwa zaplanowano na dzień później, tj. 14 kwietnia br., start również o godz. 18:00. Bezpośrednią relację LIVE z obydwu meczów przeprowadzi portal SportoweFakty.pl. Zapraszamy!

Źródło artykułu: