Tak niewiele, a tak wiele - przed spotkaniami Stal Mielec - Atom Trefl Sopot
Długa podróż czeka siatkarki Atom Trefla, które chcą przypieczętować swój awans do najlepszej czwórki PlusLigi Kobiet. Na drodze po medale dla sopocianek staną siatkarki Adama Grabowskiego. Stal już pokazała, że mogą pokusić się o niespodziankę. Czy do takiej dojdzie na Podkarpaciu?
Miłosz Marek
W rywalizacji Stali i Trefla ta druga ekipa prowadzi już 2:0. Można powiedzieć, zgodnie z planem. Wyżej rozstawiona ekipa wykorzystała atut własnego parkietu i na Podkarpacie jedzie dokończyć dzieła, a także postawić kolejny krok ku upragnionemu medalowi mistrzostw Polski. Jednak fakt, że Atomówki wygrały dwa mecze, nie świadczy o tym, że siódma ekipa sezonu zasadniczego pogodziła się z wyższością rywalek.
Pierwszy mecz przegrały 1:3, a drugi 2:3, jednak w tej konfrontacji losy mogły potoczyć się zupełnie inaczej. Mielczanki prowadziły już 2:0, a w tie-breaku 10:6. Końcówki i decydujące fragmenty pokazały, dlaczego Atom zajął drugie miejsce w tabeli i nie bez powodu upatruje się w nim jednego z kandydatów do mistrzostwa. - Umiałyśmy uwierzyć w siebie, cały czas wierzyłyśmy w nasze umiejętności i potrafiłyśmy mimo pogoni za rywalkami, wygrać sety. To bardzo cieszy przed kolejnymi meczami. To był bardzo potrzebny trening mentalny dla naszej drużyny - stwierdziła najlepsza siatkarka tamtego spotkania, Kinga Maculewicz.