Problemy kadrowe AZS Białystok dotyczą trzech zawodniczek zagranicznych. Daiana Muresan (Rumunia), Sinead Jack i Channon Thompson (obie Trynidad i Tobago) otrzymały powołania do kadry i w najbliższych dniach powinny udać się na zgrupowanie. Tymczasem pierwszy mecz o prawo gry w najwyższej klasie rozgrywek w sezonie 2011/2012 odbędzie się 21 maja. Jeżeli włodarze białostoccy nie znajda wyjścia z sytuacji, zespół będzie musiał decydujące bez dwóch zawodniczek mających pewne miejsce w pierwszej szóstce. - Ze swojej strony zrobiliśmy wszystko, by te spotkania przełożyć i zacząć rywalizację 14 maja w Białymstoku. Udało nam się porozumieć z federacjami i nieco opóźnić wyjazd dziewczyn. Niestety, na przełożenie meczów zgody nie wyraziła Murowana Goślina, a także PlusLiga - powiedział na łamach Gazety Współczesnej dyrektor sportowy AZS-u Sebastian Humbla.
W tej sytuacji klub nie wyklucza zagrania va banque i poniesienia konsekwencji w związku z "przetrzymaniem" zawodniczek w klubie. Sebastian Humbla przyznaje jednak, że takie rozwiązanie nie satysfakcjonuje działaczy klubu z Białegostoku, którzy nie chcieliby wchodzić w konflikt z federacjami narodowymi. - Grożą nam kary finansowe, ewentualnie zawieszenie siatkarek w kadrze narodowej. Robimy jednak wszystko, by nie wchodzić w spór z federacjami Rumunii oraz Trynidadu i Tobago. Możemy np. puścić Daianę na mecz już 27 maja - powiedział Humbla.
Więcej w Gazecie Wyborczej.