Mecze reprezentacji Portoryko nie cieszą się aż takim zainteresowaniem jak w Polsce czy Brazylii. W ciągu całego meczu oklaski i okrzyki kibiców słychać było jedynie po punktach zdobytych przez gospodarzy. Reprezentanci Polski już na samym początku spotkania potwierdzili swoją siłę i dobrą dyspozycję. Świetna gra w bloku i obronie pozwoliła im wyjść na prowadzenie 8:5.
Reprezentanci Portoryko popełniali bardzo wiele niewymuszonych błędów. Mieli oni duży problem z wykorzystaniem kontrataków i psuli bardzo wiele zagrywek. Zadania nie ułatwiał im bardzo szczelny blok. Marcin Możdżonek i Piotr Nowakowski napsuli atakującym bardzo wiele krwi. Przed druga przerwą techniczną Portorykańczycy zmniejszyli dystans do gości jednak wynikało to z braku komunikacji pomiędzy Zbigniewem Bartmanem i Łukaszem Żygadło. Kiedy na zagrywce pojawił się Jose Rivera gospodarze doprowadzili do stanu 17:18. Andrea Anastasi zdecydował się wykorzystać przerwę na żądanie i tuż po niej Polacy wrócili na właściwy tor wygrywając ostatecznie 25:21.
Warto zaznaczyć że zawodnicy prowadzeni przez Carlosa Cardona w pierwszej partii zepsuli sześć zagrywek a łącznie popełnili dziewięć błędów. Nie wyciągnęli oni jednak odpowiednich wniosków i pomimo tego, że druga partię rozpoczęli od prowadzenia 3:1 to bardzo szybko oddali prowadzenie gościom.
Świetnie w obronie spisywał się Krzysztof Ignaczak, dzięki któremu Polacy mieli wiele okazji do wyprowadzania kontrataków, jednak pomimo dobrej postawy libero i ogromnej liczby zepsutych zagrywek po stronie Portoryko, nie byli oni w stanie zbudować bezpiecznej przewagi. W samej końcówce gospodarze zaatakowali po raz kolejny, od stanu 20:24 zdołali odrobić trzy punkty, jednak po skutecznym ataku Michała Ruciaka reprezentantom Polski udało się wygrać drugą partię.
Goście nie zwalniali tempa i trzeciego seta rozpoczęli od bardzo mocnego uderzenia. Świetnie spisywał się Bartosz Kurek. Dzięki jego dobrej grze Polacy bardzo szybko wyszli na prowadzenie 11:4. Z dobrej strony na zagrywce pokazali się także środkowi, którzy na swoje konto dopisali po jednym asie.
Nawet najlepiej punktujący w drużynie gospodarzy Jose Rivera nie był w stanie odwrócić losów tego seta. Jego koledzy mieli bardzo duże problemy z odbiorem serwisu Polaków przez co bardzo często nie byli w stanie wyprowadzić ataku. Podopieczni trenera Anastasiego skutecznie powiększali swoją przewagę odnosząc pewne zwycięstwo. Duży udział w tym sukcesie mieli Portorykańczycy, którzy w całym spotkaniu oddali Polakom aż 23 punkty po błędach własnych.
Portoryko - Polska 0:3 (21:25, 23:25, 14:25)
Portoryko: Jose Rivera, Victor Rivera, Roberto Muniz, Angel Perez, Enrique Escalante, Hector Soto, Joel Rivera (libero) oraz Juan Figueroa, Fernando Morales
Polska: Piotr Nowakowski, Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek, Zbigniew Bartman, Michał Ruciak, Łukasz Żygadło, Krzysztof Ignaczak (libero) oraz Jakub Jarosz, Michał Bąkiewicz
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)