- Złożyliśmy aplikacje o "dzikie karty" do wszystkich rozgrywek pucharowych. Na razie wiemy, że nie otrzymaliśmy prawa do gry w Lidze Mistrzów. Nadal trwają rozmowy w sprawie pozostałych pucharów. Spotkałem się w Warszawie z Andre Meyerem, prezesem CEV, który kazał nam uzbroić się w cierpliwość - mówi dla Tygodnika Regionalnego Nowiny Zdzisław Grodecki, prezes Jastrzębskiego Węgla.
Jastrzębianie, przy dużej ilości sportowego szczęścia, zdołali awansować w niedawno zakończonym sezonie do turnieju finałowego siatkarskiej Ligi Mistrzów. W krajowych rozgrywkach górniczej ekipie nie wiodło się jednak najlepiej, a precyzyjniej mówiąc, wiodło się im najgorzej od kilku dobrych lat i ostatecznie drużyna Jastrzębskiego Węgla zajęła dopiero 7 miejsce w PlusLidze.
Lokata stanowczo poniżej oczekiwań klubu, jego sponsorów oraz kibiców, która dodatkowo nie pozwala bezpośrednio na udział zespołu w europejskich rozgrywkach. Wszystko więc w rękach działaczy CEV.