LŚ grupa B: Rosjanie stracili punkt, ale wciąż są niepokonani

Bliscy odniesienia pierwszej porażki w tegorocznej Lidze Światowej byli Rosjanie, którzy w Berlinie przegrywali już 1:2. Jednakże podopieczni Władimira Alekno doprowadzili do tie-breaka, gdzie utrzymali miano niepokonanych deklasując Niemców 15:7.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Władimira Alekno są obecnie jedyną niepokonaną ekipą w Lidze Światowej. Z zamiarem utrzymania tego miana udali się do Berlina na dwumecz z reprezentacją Niemiec. Jednakże pierwsze spotkanie pokazało, iż graczom Sbornej może być trudno zachować czyste konto od porażek.

Niewiele było przesłanek ku temu, żeby niemieccy siatkarze nawiązali równorzędną walkę z liderem grupy B. Tym bardziej, że pierwsza odsłona meczu przebiegła zupełnie nie pomyśli Raula Lozano. Jego zawodnicy z łatwością ulegli Rosjanom 14:25, co zresztą potwierdzało dominację przyjezdnych w Światówce.

Jednakże Niemcy od drugiej partii zaprezentowali zupełnie inne oblicze na parkiecie - z chłopców do bicia stali się tymi, którzy sami biją. W ataku brylowali Jochen Schöps (wybrany najlepszym zawodnikiem niemieckiej reprezentacji) oraz Robert Kromm. To właśnie tę dwójkę Patrick Steuerwald obdarzał największym zaufaniem kierując do nich najwięcej piłek. Również zmiana dokonana na pozycji środkowego (nieskutecznego Maxa Günthöra zastąpił Marcus Böhme) przyniosła pozytywne efekty. Gospodarze przez dwa sety grali wyjątkowo ambitnie oraz agresywnie, co z kolei przełożyło się na prowadzenie w spotkaniu 2:1.

Czwarta odsłona była dla obu zespołów swoistym "być albo nie być". Niemcy stanęli przed ogromną szansą odniesienia zwycięstwa za trzy punkty, co przedłużałoby ich szanse na grę w Final Eight. Po drugiej stronie siatki byli jednak Rosjanie, którzy w obliczu podbramkowej sytuacji są w stanie wykrzesać z siebie dodatkowe siły, byleby tylko osiągnąć cel. Z tego powodu set numer cztery był najbardziej wyrównany i dostarczył wielu emocji, godnych meczu tygodnia.

Jednym z czynników napędowych Sbornej okazał się Aleksiej Spirydonow. Młody siatkarz był nie tylko wzmocnieniem swojej drużyny, ale działał również niczym płachta na byka na rywali - po zdobytych punktach entuzjastycznie okazywał radość w stronę gospodarzy, co zakończyło się otrzymaniem przez niego żółtej kartki. Strata punktu nie przeważyła w żaden sposób o losach spotkania, bowiem wówczas Rosjanie prowadzili w tie-breaku 13:7, a dwie piłki później Maksim Michajłow zdobył ostatni punkt i to on wraz z kolegami mógł zacząć się cieszyć ze zwycięstwa.

Niemcy - Rosja 2:3 (14:25, 25:22, 25:21, 23:25, 7:15)

Niemcy: P. Steuerwald, Günthor, Schwarz, Schöps, Hübner, Kromm, M. Steuerwald (libero) oraz Popp, Tischer, Böhme.

Rosja: Grankin, Wołkow, Chtiej, Michajłow, Apalikow, Biriukow, Sokołow (libero) oraz Ilinych, Butko, Szczerbinin, Spirydonow.

MVP Rosji: Maksim Michajłow.

MVP Niemiec: Jochen Schöps.

Tabela Grupy B

DrużynaPunktyMeczeRatio SetówRatio punktów
Rosja 26 9 9:000 1.273
Bułgaria 13 8 1:000 1.010
Niemcy 9 9 0.667 0.964
Japonia 3 8 0.304 0.814
Źródło artykułu: