- Kluczowe było rozstawienie naszego zespołu w losowaniu. Patrząc na wynik jestem umiarkowanym optymistą. Dobrze, że nie trafiamy na silne zespoły choć można na to patrzeć w różny sposób. Po pierwsze po wyjściu z grupy możemy uniknąć najsilniejszych zespołów, ale z drugiej strony gra z takimi drużynami jak Trentino to wielka gratka dla kibiców - powiedział prezes Skry Bełchatów, który na losowaniu reprezentował również ... siatkarki Atomu Trefla Sopot.
Piechocki nie ukrywa, że mimo udanego losowania nie zamierza lekceważyć przeciwników tym bardziej, że do tej pory jego zespół nie miał zbyt wiele okazji do rywalizacji z nimi. - W naszej grupie są drużyny z którymi w ciągu ośmiu lat naszych występów w Lidze Mistrzów nie mieliśmy okazji się zmierzyć jak np. Tours VB i Budvanska Rivijera. Są to jednak uznane firmy w swoich krajach i na pewno nie będzie łatwo z nimi wygrać - przestrzega prezes mistrza Polski.