Działacze Farta Kielce po nieudanym poprzednim sezonie, kiedy to zespół zajął dopiero 9. lokatę dokonali w składzie rewolucji. Efektem tego ma być nowa jakość kieleckiej ekipy. Dyrektor klubu Michał Szukiewicz przyznaje, że poszukiwania dotyczyły przede wszystkim zawodników, którzy w ostatnim sezonie nie błyszczeli formą, ale nieraz udowadniali swoja wartość na siatkarskich parkietach. Efektem jest dołączenie do zespołu Rafała Buszka czy Pierre Pujola. - Pierre Pujol to można powiedzieć gwiazda europejskiej siatkówki, która w ostatnim sezonie przeżywała ciężkie chwile. Teraz ma szansę przypomnieć o tym, jak wspaniałym jest siatkarzem. Podobnie ma się rzecz z Rafałem Buszkiem. W Warszawie, w barwach Politechniki, grał świetnie, ale po przyjściu do Rzeszowa tak dobrze już nie było, musiał sobie radzić z o wiele mocniejszą konkurencją, na domiar złego złapał kontuzję. Teraz może się u nas odbudować - powiedział Michał Szukiewicz na łamach cksport.pl.
W Kielcach nikt nie ukrywa, że celem w nadchodzącym sezonie jest włączenie się do gry o pierwszą szóstkę i uniknięcie powtórki z ubiegłego sezonu, zakończonego walką o utrzymanie w barażach. Pomóc w realizacji tych zamierzeń ma wybuchowa mieszanka rutyny z młodością. - Rutyna to Kapfer, Pujol, czy Pawliński. To oni mają stanowić kręgosłup zespołu. Przy tej trójce Jungiewicz, Zniszczoł, Żurek czy też Swaczyna cały czas będą mogli się rozwijać, uczyć. A na dodatek każdy z nich ma o co grać - przyznaje dyrektor kieleckiego klubu.
Nie tylko dobra, ale i efektowna gra drużyny jest celem, jaki działacze postawili przed nowym sezonem drużynie. Idąc w ślady najlepszych siatkarskich zespołów świata kielczanie również mają grać szybko i kombinacyjnie. - Chcemy, aby Fart w nowym sezonie grał szybką siatkówkę. Pujol jako rozgrywający do takiej gry nadaje się idealnie. W ten sposób możemy wykorzystać potencjał innych siatkarzy – Kapfera, który otwarcie przyznaje, że woli szybkie piłki, Pawlińskiego, czy Buszka. Ci dwaj ostatni to także zawodnicy, których od początku chcieliśmy w Kielcach. Żurek to z kolei młody chłopak, prawdziwy fighter, który ma wreszcie szansę zadebiutować w PlusLidze – mówi Juszkiewicz.