IX Memoriał Huberta Jerzego Wagnera będzie ostatnim poważnym sprawdzianem przed mistrzostwami Europy, które rozpoczną się dwa tygodnie po turnieju, czyli 10 września. Taki termin gwarantuje zaciętą walkę w każdym ze spotkań, ponieważ - jak uważa były reprezentant Polski Paweł Papke - w tym czasie drużyny są w cyklu meczowym, znają już swój kształt, a trenerzy mają wizję składu na imprezę docelową. Ponadto do Polski przyjeżdżają przeciwnicy z górnej półki - w tym roku będą to Czesi, Włosi i Rosjanie. - Pozostaje więc tylko pogratulować Jurkowi Mrozowi, że potrafi to wszystko tak poukładać, że te drużyny przyjeżdżają do Polski - ocenia popularny "Papkin", który sam także miał okazję wziąć udział w memoriale.
Zauważany zostaje też fakt, iż poza zbliżającą się walką między zaproszonymi zespołami, wcześniej toczył się jeszcze inny bój: między wielkimi miastami z wielkimi halami o organizację turnieju. - To nie są już tylko towarzyskie spotkania - to kawał poważnego grania na wynik, w którym nie ma taryf ulgowych. Ta impreza stała się szanowana na świecie, bo jeśli regularnie przyjeżdżają Rosjanie czy Włosi, to tylko świadczy o tym, że memoriał jest jednym z głównych punktów przygotowań do imprez głównych danej drużyny narodowej - uważa były siatkarz.
Paweł Papke, który w reprezentacji Polski wystąpił 143 razy, teraz, po zakończeniu kariery zawodniczej, spokojnie może obserwować poczynania biało-czerwonych i oceniać ich rywali. Także tych memoriałowych. Czesi są jednak dla niego pewną zagadką. - Nie wiemy, w jakiej są formie, ale już podczas zeszłorocznych mistrzostw świata pokazali się z bardzo dobrej strony. Skład mają poukładany, trener jest ciągle ten sam - wcześniej zmieniał się co roku, w tej chwili jest już stabilność. Czesi to solidna, choć trochę niedoceniana drużyna. Ale być może niedługo też wdrapią się na podium czy to mistrzostw Europy, czy innych imprez ogólnoświatowych - komentuje „Papkin”. - Jeśli chodzi o Włochów, to troszkę za dużo jest u nich młodych zawodników. W Ergo Arenie pokazali bowiem, że są obecnie drużyną niestabilną, w której jest za dużo tam emocji, a za mało czystego seniorskiego grania. Zawodnicy będą się jednak docierać i ta drużyna na pewno z roku na rok będzie i mocniejsza, i mądrzejsza - uważa.
Zwycięzców ostatniej edycji Ligi Światowej nie trzeba specjalnie reklamować. - Ja Rosjan od kilku lat nie widziałem grających tak spokojnie i efektywnie - efektownie grali zawsze, ale z takim spokojem i z taką wiarą w swoje umiejętności już niekoniecznie. Poukładał to chyba powrót trenera Alekno - i od strony organizacyjno-związkowej, i od strony zawodniczej. Powiem szczerze: Rosja może zdominować na kilka kolejnych lat rozgrywki na świecie, bo obecnie to jedna z lepszych, o ile nie najlepsza drużyna na świecie - z przekonaniem tłumaczy Paweł Papke.
Były zawodnik Mostostalu Kedzięrzyn-Koźle, AZS-u Olsztyn i Asseco Resovii Rzeszów powstrzymał się jednak od dogłębnej oceny polskiej kadry na memoriał. - Zobaczymy, jakim składem będziemy grali. W zespole na Ligę Światową było więcej młodych chłopaków, którzy może już nastolatkami nie są, ale debiutowali w reprezentacji w poważnych meczach. Ta reprezentacja zdała egzamin, a poziom gry był naprawdę przyzwoity, zadowalający i oby ta „maszynka” później też zagrała - mówi.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)