World Grand Prix a sprawa polska, czyli bilans światowych podbojów

 / Znicz
/ Znicz

Przed rozpoczęciem kolejnego cyklu World Grand Prix, Polki nadal nie posiadają w swoim dorobku medalu tej imprezy. W roku przedolimpijskim, w którym każdy punkt w rankingu jest na wagę złota, wywalczenie jakiegokolwiek krążka jest marzeniem. Co na to historia? Biało-czerwone w zdecydowanie mocniejszych zestawieniach kadrowych średnio radziły sobie z podbojem świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Era Niemczyka

Ostatnie lata przyzwyczaiły nas do oglądania polskich siatkarek w cyklu World Grand Prix. Jednak jeszcze w połowie poprzedniej dekady nie było to takie oczywiste. Sukces Andrzeja Niemczyka i jego drużyny na Mistrzostwach Europy w 2003 roku pokazał, że z Polkami należy się liczyć. Już rok później po raz pierwszy oglądaliśmy występy naszych kadrowiczek na światowych parkietach. Zderzenie ze światową siatkówką na najwyższym poziomie nie było aż tak bolesne, jak tego się spodziewano. Siatkarki z kraju nad Wisłą wygrały cztery z dziewięciu pojedynków, w pokonanym polu pozostawiając m.in. Włoszki czy Japonki na ich parkiecie.

Selekcjoner popularnych "Złotek" miał jeszcze okazję dowodzić ekipą podczas dwóch kolejnych cyklów. W 2005 roku był o krok od awansu do turnieju finałowego. Zabrakło jednego zwycięstwa. Poza małymi sukcesami Niemczyk zanotował również największą wpadkę, jaką wpisano w historię występów biało-czerwonych w Grand Prix. W kolejnym roku był od krok od przegrania wszystkich spotkań. Polki honor uratowały w ostatniej grze z Azerbejdżanem, ale nie uchroniło ich to od ostatniego, 12. miejsca.

Wreszcie znaczący

Najlepszy wynik w historii, czyli szósta lokata, jako pierwszy został osiągnięty przez Włocha Marco Bonittę. W fazie interkontynentalnej wygrał 6 z 9 meczów. Do kompletu brakło... 3 zwycięstw na polskiej ziemi. W Rzeszowie Polki musiały uznać wyższość wszystkich rywalek. W kolejnych grach odbiły sobie to niepowodzenie.

Efektem tego był udział w pierwszym turnieju finałowym, ale tam kadra nie odegrała znaczącej roli, wygrywając tylko spotkanie na zakończenie z Włoszkami.

Skuteczny duet trenerski Bonitta-Śliwa podczas turnieju w Rzeszowie w 2007r.

Klątwa polskiej hali

Przez długi czas największą zmorą kadrowiczek była... gra przed własną publicznością. I nie chodzi tutaj o atmosferę panującą na trybunach. Do tej nie można było się przyczepić. Jednak nie przekładała się ona na osiągane rezultaty. Cuda działy się kolejno w Bydgoszczy, Rzeszowie, Wrocławiu i Kielcach. Blisko było pokonania zarówno tych mocnych (porażki 2:3 z Chinkami, Amerykankami w Rzeszowie) jak i teoretycznie słabszych (dwukrotnie 2:3 z Tajlandią). Mimo to związkowi działacze nie myśleli o zaprzestaniu starań o kolejne turnieje.

Zwyciężyć udało się dopiero... za 12. podejściem. Mecz kończący turniej w świętokrzyskim z Japonią okazał się wspaniałym triumfem biało-czerwonych. To zapoczątkowało nową serię - bez porażki na własnych parkietach. Ubiegłoroczny turniej w Gdyni był popisem Polek, które pod wodzą Jerzego Matlaka ograły Niemki, Dominikanki i Amerykanki.

Tak było przed rokiem

Po turnieju na północy naszego kraju, podopieczne Matlaka wygrały jeszcze czterokrotnie. Trzeba przyznać, że losowanie było łaskawe dla naszych kadrowiczek, które ominęły spotkania ze światowym topem. Tylko raz spotkały się z Brazylijkami i Japonkami. Oba przegrały. Do faworytek nie zaliczano jeszcze wówczas Jankesek, z którymi grały w Gdyni.

Te odegrały kluczową rolę w finale w chińskim Ningbo. To z nimi Polska grała jako pierwsza. Prowadzenie 2:0 i spokojna gra uśpiły nasze zawodniczki, które roztrwoniły przewagę i ostatecznie uległy podopiecznym Hugh McCutcheona. Zwycięstwo dało wyraźny rozpęd ekipie zza oceanu, która... wygrała całą imprezę. Polki wyrównały swój najlepszy wynik i uplasowały się na 6. miejscu.

Wyniki Polek w World Grand Prix:

2004:

I weekend - grupa C (Kawasaki)

Polska - Rosja 0:3 (12:25, 22:25, 17:25)

Polska - Japonia 3:2 (22:25, 25:16, 25:14, 28:30, 15:11)

Polska - Włochy 0:3 (15:25, 21:25, 22:25)

II weekend - Grupa D (Manila)

Polska - Korea Południowa 3:0 (25:21, 25:22, 25:21)

Polska - Brazylia 0:3 (14:25, 20:25, 20:25)

Polska - Dominikana 1:3 (13:25, 26:28, 25:18, 20:25)

III weekend - Grupa H (Hefei)

Polska - Włochy 3:0 (25:22, 25:23, 25:18)

Polska - Chiny 1:3 (19:25, 18:25, 25:23, 15:25)

Polska - Dominikana 3:1 (21:25, 25:20, 25:22, 25:22)

2005:

I weekend - grupa A (Tokio)

Polska - Japonia 0:3 (16:25, 11:25, 17:25)

Polska - Brazylia 0:3 (22:25, 10:25, 23:25)

Polska - Korea Południowa 3:0 (25:21, 25:21, 25:18)

II weekend - grupa E (Makau)

Polska - Brazylia 0:3 (17:25, 13:25, 19:23)

Polska - Chiny 0:3 (18:25, 13:25, 14:25)

Polska - Niemcy 3:2 (22:25, 25:18, 26:24, 18:25, 15:11)

III weekend - grupa I (Bangkok)

Polska - Japonia 3:0 (25:22, 25:23, 25:22)

Polska - Tajlandia 3:0 (25:19, 25:23, 25:20)

Polska - USA 3:1 (25:18, 25:17, 22:25, 25:22)

2006:

I weekend - grupa C (Bydgoszcz)

Polska - Włochy 0:3 (23:25, 18:25, 21:25)

Polska - USA 1:3 (24:26, 22:25, 25:18, 21:25)

Polska - Dominikana 1:3 (23:25, 20:25, 30:28, 17:25)

II weekend - grupa E (Seul)

Polska - Japonia 0:3 (18:25, 24:25, 18:25)

Polska - Rosja 2:3 (16:25, 30:28, 16:25, 26:24, 6:15)

Polska - Korea Południowa 2:3 (25:23, 10:25, 25:19, 22:25, 9:15)

III weekend - grupa G (Ningbo)

Polska - Kuba 2:3 (25:18, 27:25, 15:25, 16:25, 9:15)

Polska - Chiny 0:3 (22:25, 15:25, 14:25)

Polska - Azerbejdżan 3:2 (25:21, 25:21, 19:25, 22:25, 15:13)

2007:

I weekend - grupa C (Rzeszów)

Polska - USA 2:3 (25:19, 25:18, 17:25, 15:25, 12:15)

Polska - Chiny 2:3 (26:28, 26:24, 15:25, 25:23, 12:15)

Polska - Rosja 0:3 (17:25, 16:25, 21:25)

II weekend - grupa F (Hongkong)

Włochy - Polska 1:3 (24:26, 25:16, 18:25, 17:25)

Chiny - Polska 2:3 (25:16, 25:21, 21:25, 16:25, 10:15)

Dominikana - Polska 0:3 (16:25, 17:25, 19:25)

III weekend - grupa G (Osaka)

Polska - Rosja 3:0 (25:21, 25:19, 28:26)

Japonia - Polska 1:3 (20:25, 25:16, 23:25, 14:25)

Kazachstan - Polska 1:3 (27:25, 20:25, 23:25, 15:25)

Turniej finałowy - Ningbo

Brazylia - Polska 3:0 (25:21, 25:21, 25:17)

Polska - Chiny 2:3 (25:21, 15:25, 16:25, 25:22, 9:15)

Rosja - Polska 3:0 (25:11, 25:22, 26:24)

Holandia - Polska 3:0 (25:22, 25:22, 25:23)

Polska - Włochy 3:0 (25:21, 25:18, 25:19)

2008:

I weekend - grupa C (Alassio)

Polska - Kuba 1:3 (20:25, 31:29, 21:25)

Polska - Włochy 1:3 (17:25, 22:25, 25:23, 16:25)

Polska - Dominikana 2:3 (21:25, 25:23, 25:19, 23:25, 11:15)

II weekend - grupa E (Wrocław)

Polska - Dominikana 1:3 (22:25, 25:19, 17:25, 20:25)

Polska - Tajlandia 2:3 (25:19, 21:25, 25:18, 23:25, 4:15)

Polska - USA 0:3 (17:25, 16:25, 20:25)

III weekend - grupa H (Tajwan)

Polska - USA 1:3 (25:20, 23:25, 19:25, 10:25)

Polska - Włochy 2:3 (25:23, 25:23, 20:25, 14:25, 16:18)

Polska - Turcja 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)

2009:

I weekend - Kielce

Polska - Tajlandia 2:3 (25:12, 23:25, 22:25, 25:19, 13:15)

Polska - Holandia 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)

Polska - Japonia 3:0 (25:20, 26:24, 27:25)

II weekend - Maku

Polska - Chiny 2:3 (19:25, 27:25, 26:24, 14:25, 12:15)

Polska - Brazylia 1:3 (22:25, 9:25, 25:13, 15:25)

Polska - Tajlandia 3:0 (26:24, 25:13, 25:22)

III weekend - Hongkong

Polska - Holandia 0:3 (17:25, 17:25, 13:25)

Polska - Chiny 3:2 (25:21, 25:21, 18:25, 24:26, 15:11)

Polska - Dominikana 3:2 (22:25, 25:23, 25:14, 13:25, 15:11)

2010:

I weekend - Gdynia

Polska - Niemcy 3:1 (25:18, 16:25, 25:22, 26:24)

Polska - Dominikana 3:0 (25:23, 25:16, 25:14)

Polska - Stany Zjednoczone 3:1 (16:25, 26:24, 25:19, 25:23)

II weekend - Okayama

Polska - Tajpej 3:0 (25:16, 26:19, 25:15)

Polska - Japonia 1:3 (19:25, 21:25, 25:19, 16:25)

Polska - Niemcy 3:1 (25:23, 25:23, 29:31, 25:20)

III weekend - Makpo

Polska - Tajpej 3:0 (25:19, 25:18, 25:9)

Polska - Portoryko 3:0 (25:20, 25:20, 25:14)

Polska - Brazylia 0:3 (16:25, 25:27, 16:25)

Turniej finałowy - Ningbo

Polska - Stany Zjednoczone 2:3 (25:13, 25:18, 26:28, 19:25, 12:15)

Polska - Brazylia 1:3 (21:25, 25:23, 20:25, 17:25)

Polska - Chiny 0:3 (19:25, 19:25, 17:25)

Polska - Japonia 3:1 (25:15, 21:25, 25:23, 25:22)

Polska - Włochy 1:3 (25:23, 15:25, 23:25, 17:25)

Źródło artykułu: