Jacek Grabowski: Jestesmy mocniejsi niż w zeszłym sezonie

Drużyna Gwardii Wrocław w przerwie letniej wymieniła zaledwie dwie siatkarki. Jacek Grabowski przyznaje, że po tej roszadzie drużyna będzie jeszcze mocniejsza. - Plan na ten sezon to pierwsza czwórka - mówi prezes Impel Gwardii Wrocław.

- Dla mnie siła tego zespołu została utrzymana. Mało tego, ja uważam, że jest wzmocniony. Zatrzymaliśmy taką Kasię Jaszewską, która była najlepszą zawodniczką poprzedniego sezonu PlusLigi Kobiet. Zdobyła siedem statuetek MVP. To była gwiazda tej ligi i ona zdecydowała się pozostać w naszym zespole. Wcześniej nie udałoby się nam jej zatrzymać, w dzisiejszych realiach taka sztuka się powiodła - przyznał Jacek Grabowski w rozmowie z serwisem slowosportowe.pl.

Optymizm prezesa Impelu Gwardii może być nieco zaskakujący, patrząc na to, że do zespołu w przerwie letniej dołączyły jedynie Marta Haładyn i Arien Wilson. Do Aluprofu Bielsko-Biała powędrowała natomiast Joanna Wołosz, z kolei Maja Tokarska wybrała grę w barwach Atomu Trefla Sopot. Prezes Gwardii przyznaje jednak, że nie żałuje rozstania z zawodniczkami. - Aśka Wołosz to utalentowana zawodniczka, ale miniony sezon miała słabszy. Maja Tokarska rok temu siedziała na ławce w przeciętnym zespole ligowym. We Wrocławiu jej potencjał został odpowiednio wykorzystany. Była wysoko w rankingach. Jeżeli nie potrafi tego wykorzystać i docenić, to trudno, ja nie będę nikogo zmuszał do pozostania w zespole. To nie jest zawodniczka, o którą będę walczył za wszelką cenę - przyznaje Grabowski.

Komentarze (0)