Trójkolorowi pierwszy mecz mistrzostw Europy rozegrają 10 września, ale już myślą o tym, by podczas całego turnieju zaprezentować się jak najlepiej. Dwa lata temu w finale musieli uznać wyższość biało-czerwonych. Tym razem obie ekipy również mogą spotkać się w finale.
Rozgrywki World League zakończyły się dobrze dla Polaków, którzy pierwszy raz w historii zdobyli medal. Natomiast Trójkolorowi niemalże cudem uniknęli gry w barażach i ostatecznie zostali sklasyfikowani na dwunastym miejscu. Ich gra nie mogła napawać optymizmem francuskich kibiców przed mistrzostwami Europy. O ile siatkarze i trenerzy pamiętają i wspominają o tych rozgrywkach, o tyle zapowiadają, że już nie wrócą do takiej gry. - Naszą grę będziemy budować na tym, co zaprezentowaliśmy podczas Ligi Światowej. Naszym celem jest, oczywiście, poprawa gry tak, by walczyć na równi z rywalami. Skupimy się na pracy nad zagrywką i przyjęciem, a potem zaczniemy grać - powiedział Philippe Blain, szkoleniowiec Trójkolorowych.
- Po Lidze Światowej mieliśmy trzy tygodnie urlopu, co bardzo dobrze na nas wpłynęło. Cieszyliśmy się, gdy ponownie spotkaliśmy się na zgrupowaniu - przyznał Marien Moreau, atakujący reprezentacji.
Gra nadal opiera się na utalentowanym Antoninie Rouzierze, który podczas LŚ był najjaśniejszym punktem drużyny. Do zespołu po perypetiach powrócił Earvin N'Gapeth. - Powrót Earvina przebiegł bez problemów, w zespole odnalazł się bardzo dobrze. Teraz wszyscy musimy bardzo ciężko pracować, aby grać na wysokim poziomie - dodał Moreau.
Oczekiwania francuskich kibiców będą wzrastać wraz z upływem czasu do pierwszego meczu ME. Fani mogą być nerwowi, ale zawodnicy są spokojni, a co najważniejsze zmobilizowani, by zagrać jak najlepiej. - Kiedy ktoś prezentuje bardzo wysoki poziom, to chce mu się dorównać. W miarę upływu czasu jest to coraz trudniejsze. Sukces zależy od wielu parametrów w grze i atmosferze w drużynie. Właśnie dlatego bardzo ważne jest przygotowanie - podkreślił Gerald Hardy-Dessources, środkowy reprezentacji. Skromność i spokój, ale również jasno postawione cele. Marien Moreau przyznał, że celem minimum jest awans do ćwierćfinału.
Od 12 do 20 sierpnia Francuzi rozegrają dwa mecze z Bułgarami, jeden z Czechami, a zwieńczeniem będzie dwumecz z Polakami - w dniach 18 i 19 sierpnia obie reprezentacje zmierzą się w Ostrowcu Świętokrzyskim. Od 2 do 4 września zostanie rozegrany dobrze znany Tournoi de France, z udziałem gospodarzy, Turków, Słoweńców i Bułgarów. Potem zawodnicy Blaina spędzą jeszcze trzy dni na zgrupowaniu, by 8 września odlecieć na mistrzostwa Europy.