Anna Podolec dla SportoweFakty.pl: Stęskniłam się za kadrą

- Ciężko mówić o łatwych spotkaniach w World Grand Prix. Tutaj każdy przeciwnik coś gra - odpowiada na pytanie o kolejnych meczach na prestiżowym cyklu Anna Podolec. Reprezentantka Polski opowiedziała nam o tęsknocie za kadrą oraz najbliższych tygodniach kadry.

W tym artykule dowiesz się o:

Anna Podolec bardzo długo musiała czekać na swoją kolejną szansę reprezentowania Polski w meczach międzypaństwowych. Sama zainteresowana musiała chwilę się zastanowić, aby przypomnieć sobie swój ostatni występ z orzełkiem na piersi. - To było chyba na Igrzyskach Olimpijskich… - odpowiada po chwili. Czy więc stęskniła się za kadrą? - Zdecydowanie tak - mówi krótko.

Po tak długiej przerwie uzasadnionym bodźcem na taką sytuację mógłby być stres. Jak przyznaje nowa siatkarka Dinama Bukareszt nic takiego nie było, chociaż… - Może nie stres, ale obawa na pewno. Pierwszy raz grałam na nowej pozycji. Nie czuję się tak pewnie, jakbym tego chciała, ale z dnia na dzień czuję się coraz lepiej - twierdzi. Jak więc ocenia swój pomysł występów na nietypowej pozycji? - Trener Świderek to kolejny, który próbuje przestawić mnie na środek, więc już jakieś doświadczenie miałam… Jednak nie grałam jeszcze tak ważnego meczu w kadrze - opowiada.

- Pierwsze zwycięstwo bardzo dobrze rokuje na kolejne spotkania. Dobrze otworzyłyśmy sobie ten turniej i liczymy na podtrzymanie dobrej passy w kolejnych dniach - kontynuuje Podolec, która może pochwalić się dorobkiem 5 punktów.

Po meczu z Argentyną nie wszystkie aspekty funkcjonują idealnie. To naturalne na tym etapie, ale 25 punktów oddanych po swoich błędach to zdecydowanie za dużo. - Jeśli wyeliminujemy te błędy, to jesteśmy w stanie powalczyć o wyższe cele i pokazywać się z jeszcze lepszej strony - mówi nowa środkowa.

- Ciężko mówić o łatwych spotkaniach w World Grand Prix. Tutaj każdy przeciwnik coś gra. Trzeba przyłożyć się do każdego spotkania tak samo, bo nikt nam niczego łatwo nie odda - kończy.

Komentarze (0)