Dobrze, że wygraliśmy za trzy punkty - komentarze po spotkaniu Asseco Resovia Rzeszów - Indykpol AZS Olsztyn

- Wiedzieliśmy, że dla nas będzie to ciężki mecz, ale jak zawsze mogliśmy liczyć na naszych kibiców - mówił na pomeczowej konferencji prasowej kapitan Asseco Resovii Rzeszów, Olieg Achrem. Białorusin z polskim paszportem nie krył zadowolenia z faktu, że jego zespół zaliczył tak udany start w nowy sezon.

Paweł Siezieniewski (kapitan Indykpolu AZS Olsztyn): Pierwszy mecz już za nami. Przegraliśmy z zespołem wyraźnie lepszym w dwóch elementach - przyjęciu i zagrywce. Nie utrudnialiśmy Resovii gry serwisem, a przeciwnik czynił to znakomicie i tym ustawił sobie grę od samego początku. Myślę, że swoje zrobił również stres związany ze startem nowego sezonu. Dla niektórych zawodników czy tych zagranicznych, czy tych mniej doświadczonych, gra przed tak żywiołowo reagującą publicznością miała duży wpływ na ich postawę. Było to widoczne, zaczęliśmy stremowani, jednak z biegiem czasu ta gra wyglądała trochę lepiej. Na taki zespół jakim jest Resovia było to jednak za mało. Nie jest to na pewno nasze prawdziwe oblicze i liczymy, że w kolejnych meczach pokażemy naprawdę na co nas stać.

Olieg Achrem (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Dobrze, że wygraliśmy za trzy punkty. To był nasz cel. Wiedzieliśmy, że dla nas będzie to ciężki mecz, ale dodatkowo mogliśmy liczyć na naszych kibiców. Zarówno nasz zespół jak i naszych przeciwników zepsuł dużo zagrywek, ale w pewnych momentach wykorzystaliśmy swoje szanse, odnosząc zasłużone zwycięstwo. Nasza przyszłość rysuje się jednak w jasnych barwach. Nie jest to jeszcze nasza gra na sto procent. Czeka nas dużo pracy na treningach, lecz skupiamy się już na naszym najbliższym, wyjazdowym spotkaniu.

Tomaso Totolo (trener Indykpolu AZS Olsztyn): To trudny początek sezonu dla nas, ponieważ Resovia gra naprawdę dobrze, na wysokim poziomie. Dodatkowo był to pierwszy mecz w sezonie, więc duża presja ciążyła na obydwu zespołach. Przed meczem zakładaliśmy, że zagramy na luzie, ponieważ to przeciwnik musi wygrać, a my możemy. Ponadto mamy różne cele w tym sezonie. Zaczęliśmy spotkanie młodym składem, dlatego też było dużo nerwowości w grze, lecz uważam, że w tej chwili to normalna rzecz. Co do samego przebiegu spotkania, to uważam, że rywal znakomicie zachowywał się w polu zagrywki i to był główny klucz do sukcesu. Ciężko grać, kiedy z drugiej strony siatki ktoś regularnie zagrywa z siłą ponad 120 km/h. Myślę jednak, że z każdym setem, graliśmy trochę lepiej. W tym tygodniu dołączy do nas Igor Yudin, który na pewno będzie naszym wzmocnieniem i mam nadzieję, że będziemy mogli zacząć już treningi "pełną parą".

Andrzej Kowal (trener Asseco Resovii Rzeszów): Cieszymy się z takiego startu. Tak jak moi koledzy już powiedzieli, na nas ta presja też ciążyła, bo tak naprawdę graliśmy niewiele przed sezonem, a jedynym turniejem granym w pełnym składzie był turniej im. Jana Strzelczyka. Każdy kolejny mecz pozwala nam zbierać doświadczenie i zgrywać się. Współpraca Lukasa Tichacka z pozostałymi zawodnikami jest coraz lepsza. Dla nas istotne były trzy punkty i z tego się cieszymy. Wszyscy wiemy, że jeszcze dużo pracy przed nami jeżeli chcemy grać o wysokie cele. Co do Olsztyna jestem przekonany, że stać ich na lepszą grę, bo w tych młodych chłopakach jest bardzo duży potencjał. Myślami jesteśmy już przy kolejnych spotkaniach, które z pewnością będą dla nas ciężkie.

Źródło artykułu: