Częstochowianie już rok temu przekonali się, że drużyna z Warmii na swoim terenie jest bardzo groźna. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że z Olsztynem gra się ciężko. Nie spodziewaliśmy się jednak, że ten mecz zakończy się tak szybko - zaznaczył w rozmowie zamieszczonej na stronie internetowej Indykpolu AZS Olsztyn Jakub Oczko.
Rozgrywający Tytana w latach 2008-2010 bronił barw klubu z Olsztyna i mimo porażki swojej drużyny ucieszyła go kolejna okazja do odwiedzin stolicy województwa warmińsko-mazurskiego. - Mimo wszystko zawsze miło wracam do Olsztyna. Cieszyłem się na powrót tutaj choć na chwilę. Inauguracja we własnej hali wypadła okazale dla Indykpolu AZS i gratuluję wszystkim - przyznał Oczko.
Zespół prowadzony przez Marka Kardosa wygrał z Jastrzębskim Węglem na inaugurację sezonu 2011/2012 i po raz kolejny zaczęto upatrywać w nim głównego kandydata do miana czarnego konia rozgrywek. Przegrana 0:3 z drużyną z Olsztyna w drugiej kolejce pokazała jednak, że należy być ostrożnym w tego typu typowania, a przewidywanie wyników poszczególnych spotkań nie jest bynajmniej łatwym zadaniem. - Cała liga będzie tak wyglądała. Jest dziesięć wyrównanych drużyn i każdy może wygrać z każdym. Detale będą decydowały o porażce lub zwycięstwie - ocenił rozgrywający z Częstochowy.
Źródło: indykpolazs.pl