W zeszłym sezonie obie drużyny spotkały się w meczach o 5. lokatę i tam dwukrotnie dopiero w tie-breakach lepsze okazały się gwardzistki. Tym razem od początku spotkania było jasne, kto w tym meczu może odnieść zwycięstwo. Siatkarki Impel Gwardii Wrocław zdominowały poczynania na boisku i ostatecznie zwyciężyły w setach 3:0, deklasując Budowlanych Łódź.
Wszyscy kibice zgromadzeni we wrocławskiej Hali Orbita czekali na pojawienie się na parkiecie Mileny Rosner. Powracająca do gry po dwóch latach przerwy była kapitan reprezentacji Polki rozpoczęła spotkanie w kwadracie dla rezerwowych, wchodząc na parkiet tylko okazjonalnie. - Cieszymy się z tego zwycięstwa, bo na inaugurację wygrana z dosyć dużą przewagą ucieszyłaby każdego - mówiła po meczu zadowolona Rosner rozdając przy tym ogromną ilość autografów i pozując do zdjęć.
Była reprezentantka Polski mimo że na boisku przebywała krótko, to nie czuła z tego powodu jakiegoś niezadowolenia. - Mniej zaprezentowałam się na boisku, ale moje koleżanki sobie świetnie poradziły. Myślę, że bardzo mądrze i dobrze popracowałyśmy na treningu. To przyniosło skutek. Kluczem do sukcesu była ciężka praca i dobrze przygotowanie taktyczne - wyjaśniła.
Dlaczego jednak sprowadzona do Wrocławia zawodniczka dostała tak mało szans na pokazanie swoich umiejętności? - Milena już jest gotowa, żeby pograć trochę więcej natomiast myślę, że siła zespołu polega na tym, że jest większa grupa wyrównanych zawodniczek. Milena wspierała nas w działaniach defensywnych, w przyjęciu zagrywki czyli w tym, w czym czuje się naprawdę bardzo dobrze. To był wariant, który na ten mecz się bardzo sprawdzał. Wyszliśmy takim bardzo ofensywnym zestawieniem, mieliśmy zamiar zaatakować i to nam się powiodło od samego początku. Stąd też taki, a nie inny przebieg meczu - skomentował trener Impel Gwardii Wrocław, Rafał Błaszczyk.
Sama Milena Rosner dopiero od niedawna przebywa we Wrocławiu. - We Wrocławiu czuję się bardzo dobrze. Co prawda jestem tu dosyć krótko, ale już mi się bardzo podoba. Jestem bardzo zadowolona, że podjęłam taką decyzję i podpisałam kontrakt we Wrocławiu - podkreśliła.