ZAKSA miała trochę więcej szczęścia - komentarze po spotkaniu Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Delekcie Bydgoszcz nie udało się przerwać zwycięskiej passy kędzierzynian. Podopieczni Piotra Makowskiego mogli jednak pokusić się o punkty. - Trzeba przyznać, że mieliśmy więcej szczęścia w tym spotkaniu, zwłaszcza w trzeciej partii - stwierdził rozgrywający ZAKSY, Paweł Zagumny.

Paweł Zagumny (kapitan ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Nie było to jednak najtrudniejsze spotkanie w tej rundzie. Cieszy nas zdobycie trzech punktów, styl troszkę mniej, ale mamy miesięczną przerwę od ligi. Jesteśmy liderami i oby po Pucharze Świata nasza passa została podtrzymana. Trzeba przyznać, że mieliśmy więcej szczęścia w tym spotkaniu, zwłaszcza w trzeciej partii.

Wojciech Jurkiewicz (kapitan Delecty Bydgoszcz): Najbardziej boli to, że nie najlepiej grająca ZAKSA pokonała nas za trzy punkty. Nie potrafiliśmy wykorzystać słabości przeciwnika. Mam nadzieję, że ta przerwa dobrze nam zrobi i dalej będziemy walczyć, gdyż po Pucharze Świata czekają nas równie ciężkie mecze. Zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do dalszej części sezonu.

Krzysztof Stelmach (szkoleniowiec ZAKSY Kędzierzyn-Koźle): Jestem strasznie zadowolony z tego wyniku. Przed meczem założyliśmy sobie, że ten mecz wygramy, tym samym zapewniając sobie pierwsze miejsce w tej rundzie. Udało nam się to, dzięki naszej dobrej grze. Skutecznie zagraliśmy na zagrywce, obawialiśmy się pierwszego tempa przeciwników, jednak odrzuciliśmy ich od siatki i wtedy łatwiej nam się grało na skrzydłach. To spotkanie było wyrównane, często odrabialiśmy straty. Nasza cierpliwość i pewność siebie się opłaciła.

Piotr Makowski (szkoleniowiec Delecty Bydgoszcz): Był to dobry mecz. Gratulacje dla wszystkich chłopaków. Kibice powinni być zadowoleni, gdyż oprócz tego drugiego seta, gdzie nasza gra była bez historii to w pozostałych trzech partiach mogliśmy oglądać dużo wymian, obron oraz wybloków. Taki pojedynek dla sympatyków siatkówki to fajna gratka, szczególnie gdy po pracy, wieczorem można przyjść i obejrzeć dobre widowisko. Jeżeli chodzi o naszą grę to trochę zadecydowało szczęście. Tego trzeciego seta przegraliśmy siatkarsko, zadecydowały dwa bloki w końcówce. W czwartej partii właściwie do końca trwała wyrównana walka, co ZAKSA odjeżdżała to my goniliśmy. W końcówce nasi rywale wykorzystali swoją szansę. Dziękuję mojemu zespołowi za podjęcie walki i pokazanie niezłej siatkówki.

Komentarze (0)