PŚ: Faworyci nie zawiedli - wyniki drugiej kolejki
PŚ: Faworyci nie zawiedli - wyniki drugiej kolejki
Drugi dzień rywalizacji w Pucharze Świata już za nami. Polskich kibiców na pewno najbardziej cieszy druga wygrana naszej reprezentacji w tym turnieju. Kolejne zwycięstwa na swoim koncie zapisali także wielcy faworyci całej imprezy: Brazylijczycy i Rosjanie.
Reprezentacja Kuby otrząsnęła się po niedzielnej porażce z kadrą Polski i w drugim swoim meczu w Pucharze Świata pewnie pokonała drużynę narodową Iranu 3:0. Najwięcej punktów dla Kubańczyków zdobył Fernando Hernandez (20 punktów). - Zagraliśmy dziś o wiele lepiej i na wyższym poziomie. Jednak to wciąż nie jest nasz wymarzony poziom gry - powiedział trener Kuby, Orlando Samuells.
Kuba - Iran
3:0 (25:17, 25:17, 25:22)
Kuba: Leon, Perdomo, Bell, Hierrezuelo, Mesa, Hernandez, Gutierrez (libero) oraz Estrada, Diaz
Iran: Hosseini, Mousavi, Zarini, Nadi, Bazargarde, Kamalvand, Zarif (libero) oraz Nazari, Mahdavi, Keshavarzi
Włosi byli zdecydowanymi faworytami starcia z Egipcjanami i bardzo dobrze wywiązali się z tej roli. W nieco ponad godzinę rozprawili się ze swoimi rywalami. We wtorek czeka ich już o wiele trudniejsza przeszkoda. Kadra Italii zmierzy się z Brazylią. - Czekam na ten mecz już od dawna - stwierdził trener Włoch, Mauro Berruto.
Egipt - Włochy
0:3 (22:25, 15:25, 20:25)
Egipt: Ahmed, Abdelhay, Ahmed, Atia, Afifi, Badawy, Alaydy (libero) oraz Abouelhassan, Haikal, Abd, Issa
Włochy: Łasko, Zajcew, Savani, Buti, Travica, Fei, Giovi (libero) oraz Parodi, Sabbi, Maruotti, Boninfante
Spotkanie Bazyli z USA miało być jednym z najciekawszych starć dnia. Pojedynek nie był jednak zacięty i wyrównany. Każdy z setów kończył się dość zdecydowanym zwycięstwem jednej z ekip. Ostatecznie w meczu mistrzów i wicemistrzów olimpijskich z Pekinu lepsi okazali się Brazylijczycy, którzy wygrali 3:1.
Brazylia - USA
3:1 (25:17, 25:18, 16:25, 25:16)
Brazylia: Sidao., Vissotto, Giba, Murilo, Lucas, Marlon, Sergio (libero) oraz Bruno, Theo
USA: Anderson, Lee, Priddy, Stanley, Hansen, Holt, Lambourne (libero) oraz Patak, Millar, Thornton
Drugą z rzędu porażkę ponieśli gospodarze turnieju - Japończycy. Reprezentanci Kraju Kwitnącej Wiśni tym razem musieli uznać wyższość kadry Argentyny. Argentyńczycy szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili dopiero w piątym secie, a wygraną zawdzięczają głównie dobrej postawie Facundo Contego oraz Rodrigo Quirogi.
Argentyna: Conte, Quiroga, Solé, Pereyra, Crer, De Cecco, González (libero) oraz Castellani, Cavanna, Bruno , Poglajen, Giustiniano
Japonia:Usami, Matsumoto, Yamamura, Shimizu, Fukuzawa, Yako, Nagano (libero) oraz Abe, Suzuki, Ishijima, Yoneyama
Rosjanie bez najmniejszych problemów pokonali Chińczyków 3:0. - Chciałem dziś zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze chciałem zdobyć trzy punkty, a po drugie sprawdzić w boju siatkarzy, którzy jeszcze nie mieli szansy występować w tym turnieju. Punkty zdobyliśmy, ale niestety mecz był zbyt krótki, by dać pograć wszystkim zawodnikom - powiedział trener Rosji, Władimir Alekno