Zgodnie z przewidywaniami, Alessandro Chiappini dał odetchnąć dwóm zawodniczkom, które brały udział w Pucharze Świata w Japonii. Mowa o Amerykankach Megan Hodge oraz Alishii Glass. W składzie znalazły się za to Niemki, które również walczyły o przepustkę na igrzyska olimpijskie - Corina Ssuschke-Voigt i Małgorzata Kożuch. Obie znalazły uznanie w oczach szkoleniowca, który desygnował je do gry od pierwszej minuty.
Dominacja czołowej drużyny tegorocznych rozgrywek nie podlegała wątpliwości. Sopocianki realizowały konkretne założenia swojego trenera i gromadziły kolejne punkty, odskakując od miejscowych bardzo szybko. Na skrzydle brylowała Neriman Ozsoy. Podpora reprezentacji Turcji dobrze dogadywała się z Dorotą Wilk i Izabelą Bełcik. Skończyła ponad połowę otrzymanych piłek.
O dziwo w ataku więcej do powiedzenia miały Budowlane. Tylko w tym elemencie przyjezdne nie górowały nad podopiecznymi Mauro Masacciego. Tylko w drugiej odsłonie bilans był korzystny dla wicemistrzyń kraju. W drużynie z centrum Polski bardzo dobre zawody, po raz kolejny, rozegrała belgijska przyjmująca Helene Rousseaux.
To właśnie dzięki jej postawie spotkanie trwało cztery, a nie trzy sety. Atomówki prowadziły już 2:0 w setach i 16:11 na drugiej przerwie technicznej kolejnej części gry. Etatowa kadrowiczka bez kompleksów walczyła z wysokim i szczelnym blokiem przeciwniczek. Jej walka zakończyła się zdobyciem aż 23 "oczek" w całej konfrontacji, co było zdecydowanie najlepszym wynikiem środowego wieczoru w łódzkim Pałacu Sportu.
Rousseaux zabrakło wsparcia Karoliny Kosek, z którą w poprzednich, wygranych meczach znakomicie współpracowała. Duet przechylał szalę zwycięstwa na stronę łodzianek. Brakowało kolejnych armat. Drugą i ostatnią siatkarką, która przekroczyła próg 10 wywalczonych punktów była Joanna Mirek (12 udanych akcji).
Zdobycze lepiej układały się po drugiej stronie siatki. Tam aż cztery siatkarki mogły pochwalić się dwucyfrową zdobyczą. Duża ilość prezentów od rywalek, szczelny blok i mocna zagrywka były kluczami do piątego zwycięstwa Trefla w obecnych rozgrywkach. O ile ten fakt nie dziwi, to już obecność Atomu na pierwszym miejscu w tabeli i jednym zaległym meczem do rozegrania już tak.
MVP spotkania wybrana została Ozsoy i trudno się z tą decyzją nie zgodzić. Kolejne starcie zakończone niepowodzeniem zepchnęło łodzianki w głąb tabeli. Przewaga nad ósmą Impel Gwardią zmalała do jednego punktu. Szansa na poprawę dorobku już w niedzielę, kiedy Budowlane wybiorą się na pojedynek z Aluprofem.
1:3 (18:25, 19:25, 27:25, 17:25)
Budowlani: Rousseaux, Kosek, Golec, Wójcik, Mróz, Mirek, Ciesielska (libero) oraz Grbac, Kwiatkowska, Mikołajewska, De Paula, Bryda.
Atom: Fernandez, Ssuschke, Ozsoy, Sieczka, Wilk, Kożuch, Maj (libero) oraz Konieczna, Świeniewicz, Bełcik, Saad.
MVP: Neriman Ozsoy (Atom)