PŚ: Sensacyjna porażka biało-czerwonych - relacja ze spotkania Polska - Iran

Biało-czerwoni w czwartym spotkaniu podczas rywalizacji w Pucharze Świata w Japonii sensacyjnie nie zdołali pokonać reprezentacji Iranu. Siatkarze Anastasiego tym samym zapisali na swoje konto pierwszą porażkę.

Paulina Reczkowska
Paulina Reczkowska
Andrea Anastasi postanowił wysłać od początku do boju Łukasza Żygadło i Bartosza Kurka, którzy do tej pory nie rozpoczynali jeszcze żadnego spotkania w wyjściowym składzie. Inauguracyjna partia rozpoczęła się przede wszystkim od wielu błędów własnych obu drużyn w polu serwisowym (4:4). Na dwupunktowe prowadzenie zdołali jednak przed pierwszą przerwą techniczną wyjść biało-czerwoni, co było jednak bardziej zasługą słabej gry Irańczyków, aniżeli fenomenalnej dyspozycji Polaków (8:6). Kiedy rywale biało-czerwonych zdołali zablokować Zbigniewa Bartmana, na tablicy wyników wyświetlił się remis 10:10. Irańczycy wyszli nawet na jednopunktowe prowadzenie po doskonałej zagrywce Mohammada Mousavi (14:15). Po drugiej przerwie technicznej, na której 16:15 prowadzili biało-czerwoni, rozpoczęła się prawdziwie twarda rywalizacja. Kapitalne zagrywki Bartosza Kurka pozwoliły wyjść Polakom na trzy oczka przewagi w najważniejszej części seta (22:19). Choć końcówka była bardzo nerwowa, podopieczni Andrei Anastasiego z trudem zdołali rozstrzygnąć tę partię na swoją korzyść (25:23). Dobrze kolejną odsłonę rozpoczęli biało-czerwoni, wychodząc szybko na trzypunktowe prowadzenie (3:0). Już na początku tego seta o czas dla swojej drużyny musiał poprosić Julio Velasco, bowiem gra jego podopiecznych na razie nie wyglądała już tak dobrze jak w partii poprzedniej (5:1). Po wznowieniu gry aż trzy punkty z rzędu zdobyli jednak Irańczycy, skutecznie pozbawiając biało-czerwonych pewności siebie. Niewiele chwil później wyrównali stan seta (6:6). Od tego momentu wynik długo oscylował w granicach remisu. Irańczycy nie mieli zamiaru łatwo wyrwać sobie zwycięstwa, co można było przypuszczać po poprzednich meczach. Kiedy biało-czerwoni wypracowywali niewielką przewagę, rywale szybko niwelowali straty (14:14). Źle w ataku radził sobie Zbigniew Bartman, więc tuż po drugiej przerwie technicznej na boisku pojawił się Jakub Jarosz. Gdy w kluczowym momencie na jedno oczko przewagi wyszli Irańczycy, o czas zmuszony był poprosić Andrea Anastasi (19:20). Zdobywanie punktów biało-czerwonym szło niezwykle mozolnie. Znacznie częściej w końcówce Żygadło korzystał ze środkowych, co od razu miało odzwierciedlenie w wyniku (22:21). Gdy pierwszą piłkę setową obronili Irańczycy, na boisku zrobiło się naprawdę nerwowo (24:23). Niespodziewanie biało-czerwoni nie wykorzystali wielu szans na zwycięstwo w tym secie i przegrali 26:28. Trzecią partię biało-czerwoni rozpoczęli w składzie z Pawłem Zagumnym. Zdenerwowani Polacy biegiem poprzedniej partii od mocnego uderzenia zainaugurowali tę odsłonę (4:0). Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili aż sześcioma punktami! Można było tylko zadawać sobie pytanie: Dlaczego dopiero teraz? Biało-czerwonym w tym momencie wychodziło wszystko - imponowali przede wszystkim potężnymi atakami ze środka oraz blokiem (13:3). Na drugą przerwę techniczną z druzgocącą przewagą jedenastu punktów schodzili Polacy! Co interesujące, prowadzenie to wzrosło jeszcze bardziej, bo aż do szesnastu punktów (22:6)! Paweł Zagumny całkowicie odmienił grę polskiej reprezentacji, która ostatecznie wygrała zadziwiająco gładko 25:8. Czwarta partia rozpoczęła się bardzo podobnie do poprzedniej. Od bardzo wysokiego prowadzenia rozpoczęli biało-czerwoni, prowadząc na pierwszej przerwie technicznej 8:4. Wydawało się, że siatkarze Andrei Anastasiego zmierzają już pewnie w stronę zwycięstwa, tymczasem jednak po wznowieniu gry cztery punkty z rzędu zdobyli Irańczycy, doprowadzając tym samym do remisu (8:8). Siatkarze Velasci zaczęli jednak popełniać błędy w ataku, co w konsekwencji pozwoliło biało-czerwonym znów wyjść na prowadzenie (13:10). Przewaga dodatkowo wzrosła i na drugiej przerwie technicznej biało-czerwoni prowadzili pięcioma oczkami! Kto myślał, że to już koniec emocji, był w zdecydowanym błędzie. Irańczycy zbliżyli się do Polaków na dwa oczka! Zdenerwowany Bartman postanowił wziąć sprawy w swoje ręce - nie miał litości dla rywala, mocno i równocześnie skutecznie atakując (19:16). Na nic się zdały jednak jego starania - w końcówce niesamowici Irańczycy doprowadzili do remisu, a zaraz potem wyszli na prowadzenie 23:22! Kapitalnie w obronie radzili sobie siatkarze Velasci, a polscy siatkarze popełniali błędy w zagrywce, sensacyjnie przegrywając tego seta 24:26. Tie-break rozpoczął się źle dla reprezentacji Polski. Biało-czerwoni popełniali banalne błędy w polu serwisowym i byli często blokowani (3:5). Irańczycy cieszyli się z każdej akcji i bronili niewiarygodne piłki. Choć biało-czerwoni walczyli do ostatniego tchu, ostatecznie nie zdołali zwyciężyć, sensacyjnie przegrywając w tie-breaku 11:15, a całym spotkaniu 2:3.
Polska - Iran http://storage.web3.sp...547572.gif > 2:3 (25:23, 26:28, 25:8, 24:26, 11:15 )
Polska: Żygadło, Bartman, Nowakowski, Możdżonek, Kurek, Winiarski, Ignaczak (libero) oraz Ruciak, Jarosz, Zagumny, Kubiak Iran: Hosseini, Mousavi, Zarini, Nadi, Bazargarde, Kamalvand, Hossein (libero) oraz Mahdavi, Ghfour, Fayazi, Keshavarzi, Bakhsheshi
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×