- Ta przerwa była dla nas jak złoto. Musieliśmy się odciąć od pierwszej części sezonu, poza tym dopadły nas mniej lub bardziej poważne urazy. Najbardziej odczuwalna jest kontuzja Metodiego Ananiewa, który był naszym kluczowym zawodnikiem. Nie tylko, jeśli chodzi o mentalną stronę, ale także dlatego, że po jego urazie musieliśmy zmienić założenia wewnątrz zespołu - powiedział w rozmowie z portalem indykpolazs.pl Tomaso Totolo.
Szkoleniowiec nie zamierza sztywno trzymać się jednego ustawienia i już w najbliższym spotkaniu dojdzie do wielu zmian. - Do pełni formy wrócili zarówno Igor Yudin, jak i Łukasz Kadziewicz. Początek drugiej rundy będzie dla nas jak początek nowego sezonu. Od nowa zrealizowaliśmy nasze przygotowanie fizyczne, grę zaczniemy też nową szóstką... Zawodnicy są zdrowi, więc tylko się cieszyć. A wracając jeszcze do Kadziewicza, to wierzę, że wkrótce zobaczymy go w takiej formie, jakiej wszyscy od niego oczekujemy.
Dla trenera ważniejsze jest to, żeby żaden z zawodników nie spoczywał na laurach i był zmuszony do walki o miejsce w wyjściowej szóstce. - Istotny jest jednak fakt, że zawodnicy ponownie walczą o swoje pozycje w zespole. W dalszym ciągu im powtarzam, że będzie w szóstce grał ten, kto na to zasłuży. Nazwiska u mnie nie grają. Wie o tym Wojtek Winnik, który walczy o pozycję, podobnie jak kapitan zespołu Paweł Siezieniewski czy Andrzej Stelmach. To sprawia, że na treningach jeszcze bardziej podnosi się poziom rywalizacji - dodał.