AZS ze zdobytym punktem wyjeżdża z Trójmiasta - relacja ze spotkania Atom Trefl Sopot - AZS Białystok

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W 10. kolejce spotkań PlusLigi Kobiet doszło do spotkania pierwszej z ostatnią drużyną tabeli. Początek meczu niespodziewanie należał do drużyny AZS-u Białystok. Atomówki pokazały w tym meczu wielki charakter odrabiając straty od wyniku 0:2. Najlepszą zawodniczką spotkania wybrano Katarzynę Konieczną.

Atom Trefl Sopot spotkanie przeciwko AZS Białystok wyszedł w wyjątkowo polskim składzie. Poza meczową dwunastką znalazły się: Paulina Maj, Alisha Glass oraz Amaranta Fernandez. Atomówki spotkanie rozpoczęły od skutecznego bloku Eweliny Sieczki i Mai Tokarskiej. Kolejne akcje to głównie skuteczna gra w ataku ze środka młodej Tokarskiej. Atom Trefl Sopot odskoczył na 4:0. AZS po chwili doprowadził do remisu. Na pierwszą przerwę techniczną to właśnie drużyna gości schodziła z dwupunktowym prowadzeniem. Rozgrywająca AZS Lucie Muhlsteinowa bardzo skutecznie prowadziła grę swojego zespołu. Białostoczanki utrzymywały przewagę do połowy partii. Na drugą przerwę techniczną z punktowym prowadzeniem, dzięki mocnym atakom Sieczki schodziła drużyna gospodyń. Nie zniechęciło to podopiecznych trenera Władimira Wertelko, które tuż po tej przerwie zdobyły cztery oczka z rzędu (16:19). Po chwili Atomówki wyrównały. Końcówka seta toczyła się pod dyktando siatkarek AZS-u, które wygrały tą partię 25:21.

Po przegranym inauguracyjnej partii, kibice zebrani w ERGO Arenie jeszcze mocniej zagrzewali swoje ulubienice do walki. Początek drugiego seta toczył się punkt za punkt. Gra drużyny z Białegostoku opierała się głównie na atakach Dominiki Sieradzan oraz Aleksandry Kruk. Właśnie punktowa zagrywka tej drugiej doprowadziła na prowadzeniu drużynę przyjezdnych do przerwy technicznej(8:6). Atomówki podobnie jak w spotkaniu przeciwko Dynamo Kazań, grały nieskutecznie, popełniając liczne niewymuszone błędy. Przy stanie 9:12 trener Alessandro Chiappini zdecydował się na wprowadzenie na boisko Megan Hodge. Amerykanka tuż po wejściu popisał się skutecznym atakiem ze skrzydła. Ta zmiana i przerwy wykorzystane przez Włocha jednak na nie wiele się zdały, przy nadzwyczaj skutecznych w sobotnim spotkaniu białostoczankach. Przyjezdne ani na chwilę nie oddały prowadzenia w tej partii i niespodziewanie po dwóch setach ostatnia drużyna PlusLigi Kobiet prowadziła z wicemistrzyniami Polski 2:0. Licząc spotkanie z Dynamem Kazań była to piąta z rzędu przegrana przez Atomówki partia we własnej hali.

Pierwszy punkt trzeciego seta zdobyła Neriman Ozsoy atakiem z szóstej strefy. Przy zagrywce Turczynki Atomówki objęły prowadzenie 8:0. Tuż przed przerwą techniczną po stronie białostoczanek pojawiła się na boisku 18-letnia środkowa Anna Łozowska. Wysokie prowadzenie dodało zawodniczkom z Sopotu skrzydeł. Coraz lepiej spisywała się Hodge oraz Katarzyna Konieczna. AZS nie grał już tak skutecznie jak w pierwszych dwóch setach. Przyjezdne nie potrafiły przebić się przez szczelny blok. Na drugą przerwę techniczną zawodniczki schodziły przy stanie 16:4 dla Atomu. Sopocianki kompletnie zdeklasowały rywalki w trzeciej partii i wygrały ją 25:5!

Po najwyżej wygranej partii w sezonie Atomówki w dobrych nastrojach przystępowały do czwartego seta spotkania z AZS Białystok. Gospodynie kontynuowały agresywną grę. W roli głównej w początkowych akcjach wystąpiła Ozsoy. Białostoczanki zgubiły całkowicie swój rytm gry i tak jak w poprzednim secie popełniały szkolne błędy. Pojedyncze akcje Sieradzan to za mało na rozpędzone siatkarki z Trójmiasta. Na nic zdała się również zmiana rozgrywającej. Atom w dalszym ciągu konsekwentnie budował swoją przewagę (16:13, 20:16). Niespodziewanie w kocówce podopiecznym Wertelko udało się zmniejszyć straty do jednego oczka (20:19). Zryw białostoczanek nie był wystarczający, aby zakończyć spotkanie w 4 setach. Atomówki wygrały tą partię 25:22 i wyrównały stan rywalizacji na po 2.

Po niespełna dwugodzinnej walce rozpoczął się piąty set. Tie-break rozpoczął się pomyślnie dla sopocianek (2:0). Po atomowym ataku Ozsoy i punktowej zagrywce Eleonory Dziękiewicz było już 4:1. Po chwili punktem zdobytym serwisem popisała się również Konieczna. Białostoczanki nie zamierzały się jednak poddawać i ambitnie odrabiały straty (6:6). Przy zmianie stron to właśnie AZS Białystok prowadził jednym punktem. Tie-break był najbardziej wyrównanym setem sobotniego spotkania. W końcówce meczu drużyna gości odskoczyła na 13:11. Jednak bezbłędnie w najważniejszych akcjach zagrała Ozsoy. Mecz zakończyła pojedynczym blokiem Hodge (15:13).

Atom Trefl Sopot - AZS Białystok 3:2 (21:25, 22:25, 25:5, 25:22, 15:13)

Atom Trefl Sopot: Tokarska, Konieczna, Świeniewicz, Bełcik, Dziękiewicz, Sieczka, Saad (libero) oraz Ozsoy, Wilk, Kożuch, Ssuchke-Voigt, Hodge

AZS Białystok: Sieradzan, Kuczyńska, Kruk, Jack, Muhlsteinowa, Kowalenko, Durajczyk (libero) oraz Sizova, Łozowska, Thompson, Cabajewska

MVP: Katarzyna Konieczna

Źródło artykułu:
Komentarze (0)