Michał Kaczyński: W PlusLidze obciążenie jest większe

- Znaczenie ma psychika. W Młodej Lidze czuje się pewnie, natomiast gdy wchodzę w Plus Lidze z ławki to obciążenie jest większe - tak komentuje portalowi mlodaliga.pl różnice pomiędzy tymi dwiema ligami Michał Kaczyński, zawodnik AZS-u Delic-Pol Częstochowa i AZS-u Częstochowa. Ten przyjmujący ma możliwość porównania poziomu obu rozgrywek, bowiem ma szansę występować zarówno w pierwszej, jak i w drugiej drużynie spod Jasnej Góry.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

Młody Michał Kaczyński na co dzień jest siatkarzem AZS-u Delic-Pol Częstochowa, czyli drugiej drużyny AZS-u Częstochowa występującej w siatkarskiej Młodej Lidze. Od czasu do czasu trener pierwszej drużyny Akademików daje mu jednak możliwość zaprezentowania swoich umiejętności także w PlusLidze. Jak sam zawodnik ocenia różnice pomiędzy tymi dwiema ligami?

- PlusLiga i Młoda Liga różnią się od siebie. Gra się trochę inaczej. Można powiedzieć, że znaczenie ma psychika. Kiedy gram w Młodej Lidze to czuje się pewnie. Natomiast gdy wchodzę w Plus Lidze z ławki to obciążenie jest większe, może dlatego też, że jest to wyższa ranga rozgrywek. Po prostu pewne rzeczy nie wychodzą tak jakbyśmy sobie tego życzyli. Nie ma się już takiej pewności i skuteczności - powiedział Kaczyński w rozmowie z portalem mlodaliga.pl.

Zawodnik ten zaprezentował się w ostatnim meczu Młodej Ligi z bardzo dobrej strony. Jego drużyna była bardzo bliska pokonania na swoim parkiecie Skry Bełchatów, a Kaczyński był jednym z bohaterów tego spotkania. Ostatecznie częstochowianie polegli dopiero po piątym secie. - Odrzucaliśmy zagrywką Skrę od siatki co powodowało, że mogliśmy ustawiać dwubloki. Przez to też oni okazali się mniej skuteczni, a my z kolei wykorzystywaliśmy kontrataki. Efektem tego wszystkiego było doprowadzenie do tie-breaka - powiedział.

Jego dobrego występu nie widział niestety trener pierwszej drużyny, Marek Kardos. Kaczyński mimo to był zadowolony ze swojej postawy i wyraził nadzieję, że jego forma w tym meczu przełoży się także na ewentualne występy w PlusLidze, a dobra forma całej drużyny da zwycięstwa w kolejnych spotkaniach w Młodej Lidze. - Wydaje mi się, że mecz był sympatyczny dla oka kibiców, mogło to się podobać. Nam się nie udało wygrać, trudno. Najważniejsze, że mamy jeden punkt, choć mogły być dwa. Taka jest siatkówka, ktoś musi wygrać, a ktoś przegrać - zakończył.