Nic dwa razy się nie zdarza, czyli pokaz włoskiej siły - relacja z meczu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino PlanetWin 365

Do rewanżowego spotkania z Trentino ZAKSA przystąpiła w okrojonym składzie, ponieważ kontuzji nabawił się środkowy Patryk Czarnowski. Zastąpił go w podstawowym składzie Wojciech Kaźmierczak. W pierwszym meczu kędzierzynianie wygrali 3:2, w drugim przegrali 0:3.

Od mocnego uderzenia rozpoczęli goście. Osmany Juantorena świetnie zagrywał i po kilku jego serwisach Trentino prowadziło 4:0. Od razu zareagował trener Krzysztof Stelmach, który szybko przerwał grę. Pierwszy punkt gospodarze zdobyli po udanym bloku. Na przerwę techniczną włoski zespół schodził z sześciopunktowym prowadzeniem po ataku Mateja Kazijskiego. Obudzili się później siatkarze z Kędzierzyna, którzy zmniejszyli prowadzenie gości do 9:6, 11:8. Pomyłka Jana Stokra i wygrana na siatce przepychanka przez Gullaume Samiki zmusiła trenera przyjezdnych do przerwania gry (10:11). Włosi ponownie zaczęli dominować i szybko wrócili do czteropunktowego prowadzenia. Samica posłał po przerwie technicznej dwa asy serwisowe, a trzecia mocna zagrywka wróciła na stronę kędzierzynian i znów był remis (16:16). W decydującym momencie ZAKSA straciła dwa punkty pod rząd – 20:22 a trener Stelmach wykorzystał wówczas ostatni czas. Dwa proste błędy własne sprawiły, że po chwili Trentino miało piłkę setową. Włosi partię skończyli już w pierwszej akcji, a tym samym w końcówce kędzierzynianie stracili pięć punktów w jednym ustawieniu.

Zdecydowanie bardziej wyrównany był początek drugiej odsłony. Pierwsze wyraźniejsze prowadzenie Trentino zdobyło przy zagrywce Stokra (5:3). Dwupunktowa przewaga gości utrzymywała się do połowy seta. Co prawda na remis 10:10 asa posłał Antonin Rouzier, ale po chwili ZAKSA znów straciła kolejne oczka i nadal dominowali goście. Opiekun klubowych mistrzów świata Radostin Stojczew przerwał grę, gdy na kontrze Michał Ruciak zdobył cenny punkt dla gospodarzy (15:15). Potem ZAKSA przegrała dwie akcje w jednym ustawieniu i o czas poprosił Stelmach przy prowadzeniu Trentino 17:15. W szeregach kędzierzynian pojawił się na boisku nominalnie drugi atakujący Dominik Witczak, który zastąpił słabo grającego Rouziera. Drugi czas Stojczew wykorzystał po efektownym ataku Samiki z drugiej linii (21:21). Po przerwie znów zrobiło się gorąco – Stokr trafił w pomarańczowe pole po stronie ZAKSY, a Ruciak ucelował antenkę i został zablokowany, więc goście wrócili na prowadzenie 24:21. Ponownie wykorzystali pierwszą piłkę setową.

W trzeciej partii do podstawowego składu ZAKSY wrócił Rouzier. Juantorena otworzył ponownie seta mocną zagrywką i pośrednio zapewnił swojemu zespołowi prowadzenie 3:0 już na początku partii. Stokr zdobył punkt z zagrywki i przy stanie 2:7 Stelmach przywołał swoich podopiecznych. Po przerwie technicznej na parkiet wrócił Witczak. Pojawił się także Siergiej Kapelus, ale gra kędzierzynian zupełnie rozsypała się. Po bloku na Ruciaku mistrzowie Włoch prowadzili 12:4, na drugiej przerwie technicznej 16:7. Dalej Włosi punktowali gospodarzy bezlitośnie i wygrywali nawet dziesięcioma punktami. W końcówce seta po stronie włoskiej pojawił się Polak Łukasz Żygagło, nominalnie drugi rozgrywający Trentino. Goście w ostatniej partii pozwolili zdobyć ZAKSIE tylko 9 punktów.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trentino PlanetWin 365 0:3 (20:25, 21:25, 9:25)

ZAKSA: Paweł Zagumny, Antonin Rouzier, Gullaume Samica, Michał Ruciak, Jurij Gładyr, Wojciech Kaźmierczak, Piotr Gacek (libero) oraz Dominik Witczak, Grzegorz Pilarz, Siergiej Kapelus

Trentino: Raphael, Jan Stokr, Matej Kazijski, Osmany Juantorena, Mitar Djurić, Emanuele Birarelli, Andrea Bari (libero) oraz Massimo Colaci, Cwetan Sokołow, Dore Della Lunga, Łukasz Żygadło

Komentarze (0)