Dziewięć wygranych z rzędu Aluprofu, Matlak: Ludzie "skakali" do tego zespołu i mieli pretensje

Trener BKS-u Aluprof Mariusz Wiktorowicz będzie mógł w spokoju przeżywać tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Jego drużyna ma za sobą znakomity okres, w którym zanotowała dziewięć kolejnych wygranych z rzędu. Postawę BKS-u docenił trener Jerzy Matlak, były selekcjoner reprezentacji Polski siatkarek - choć z charakterystyczną dla siebie oszczędnością w pochwałach.

Paweł Sala
Paweł Sala

Drużyna BKS-u Aluprof to wciąż aktualny brązowy medalista mistrzostw Polski, a jeszcze rok temu mistrz kraju. W Bielsku-Białej oczekiwania na sukcesy co roku są bardzo duże, nie inaczej jest i tym razem. Przyszły rok będzie szczególny dla bielskiego klubu, który obchodził będzie 90. rocznicę powstania. Dlatego też zarówno władze klubu jak i kibice oczekują dużego sukcesu.

Ma go dokonać drużyna budowana od podstaw, krok po kroku nie tylko przed rozpoczęciem rozgrywek, ale także w ich trakcie - przypomnijmy bowiem transfery dokonane już w czasie trwania sezonu, a więc sprowadzenie dwóch libero Tamari Miyashiro oraz Magdaleny Baneckiej, a podziękowanie Darii Michalak czy Magdalenie Matusiak. Start rozgrywek w wykonaniu BKS-u był fatalny. Po czterech meczach drużyna miała jedno wymęczone zwycięstwo i zajmowała siódmą lokatę w tabeli. Dopiero po trzytygodniowej przerwie w rozgrywkach kobiecych nastąpiła metamorfoza drużyny.

- Na pewno po tej przerwie zaczęliśmy grać zdecydowanie lepiej. Ja powtarzałem, że w pierwszych pięciu kolejkach nie mieliśmy czasu na trenowanie, nie mieliśmy w okresie przygotowawczym wszystkich dziewczyn, Amerykanki późno do nas dołączyły, podobnie dziewczyny z kadry. Te pierwsze pięć kolejek wyglądało jak wyglądało. Ułożyło się to też tak, że graliśmy od razu z Bankiem BPS Muszynianką, potem przegraliśmy z Treflem i AZS-em Białystok. Wiemy też z jakiego powodu - mieliśmy problemy kadrowe - mówi nam Mariusz Wiktorowicz, opiekun BKS-u Aluprof.

Bielszczanki po wygranej nad AZS-em Białystok i niespodziewanej porażce Tauronu MKS ze Stalą Mielec wskoczyły na trzecią lokatę w tabeli. Postawę drużyny, która wygrała dziewięć spotkań z rzędu - licząc również rozgrywki europejskich pucharów - docenił trener Jerzy Matlak, były szkoleniowiec reprezentacji Polski siatkarek, który jest częstym gościem na meczach Aluprofu. - Dobrze dla BKS-u, że wyniki są, jakie są. Na pewno pomaga im to, że mają dużo punktów. Początek sezonu miały trochę nieudany, ludzie "skakali" trochę do tego zespołu i mieli pretensje. Dzisiaj tych meczy mają wygranych dużo więcej i na pewno to te dziewczyny cieszy. Ale ważne jest również, aby te dziewczyny cieszyło to, co sobą reprezentują na boisku. Na razie trzeba poczekać z miarodajnymi ocenami - mówi portalowi SportoweFakty.pl trener Matlak.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×