Łukasz Żygadło zostaje w Polsce

Nasz reprezentacyjny rozgrywający zawitał ze swoim klubem do Kędzierzyna-Koźla, aby rozegrać spotkanie Ligi Mistrzów. Siatkarze z Trentino pokonali gospodarzy 3:0, a Łukasz Żygadło poinformował, iż na wigilię zostaje w Polsce.

Po porażce 2:3 na własnym parkiecie, podopieczni Radostina Stojczewa przystąpili do meczu rewanżowego w Kędzierzynie-Koźlu bardzo skoncentrowani.

- Zagraliśmy przede wszystkim lepiej w przyjęciu i zagrywce, zaś siatkarzom ZAKSY w Trentino wychodziło prawie wszystko. We własnej hali tak dobrze już im nie szło - mówi zadowolony z osiągniętego wyniku Łukasz Żygadło, rozgrywający ekipy PlanetWin 365 oraz reprezentacji Polski.

Najlepsza klubowa drużyna świata pokonała zdecydowanie kędzierzynian 3:0 i z pewnością członek naszej kadry będzie miło wspominał powrót do kraju i miasta, które w przeszłości reprezentował. - Zawsze jest miło wracać do Polski i grać przed taką publicznością - ucina krótko zawodnik włoskiego zespołu. - Przeanalizowaliśmy pierwszy mecz i przyjechaliśmy po trzy punkty. Wszyscy sobie zdają sprawę, że zarówno reprezentacja Polski, jak i polskie zespoły klubowe są silnymi i wymagającymi rywalami. Dlatego cieszymy się, że cel został zrealizowany - dodaje Żygadło.

Pobyt naszego reprezentanta w ojczyźnie nie ograniczy się jednak wyłącznie do czasu rozegrania spotkania. Siatkarz otrzymał bowiem "aż" dwa dni do własnej dyspozycji.

- Od zakończenia Pucharu Świata miałem dwa razy po jednym dniu wolnego. To wcale nie znaczy że wypoczywałem, bo zawsze jest wtedy coś do załatwienia. Dopiero teraz mam dwa dni do własnej dyspozycji i zostaję na wigilię w Polsce. Mam nadzieję, że uda mi się załatwić samolot, aby wrócić 25 grudnia do Włoch na trening. Dzień później gramy spotkanie - wyjaśnia Łukasz Żygadło.

Komentarze (0)