Po bójce siatkarzy PZPS czeka na ruch klubów

Zawodnikom, którzy brali udział w bójce po sobotnim spotkaniu GTPS Gorzów - Energetyk Jaworzno, grozi nawet półroczne zawieszenie. Sytuacja jednak jest na tyle niespotykana w siatkówce, że nie można jeszcze niczego przesądzić.

Bójki na siatkarskich boiskach są bardzo rzadkim zjawiskiem i sobotni incydent po I-ligowym spotkaniu GTPS-u Gorzów i Energetyka Jaworzna stał się sporym zaskoczeniem dla całego środowiska. Przypomnijmy, że już po zakończeniu meczu Adam Michalski z Energetyka uderzył Bartłomieja Neroja w twarz, po czym doszło do przepychanek większości zawodników obu zespołów.

Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Siatkowej ma zająć się tą sprawą w pierwszym tygodniu stycznia, ale na razie czeka na wersje wydarzeń obu klubów. Ich przedstawiciele bronią swoich zawodników i już teraz widać, że kompromisu łatwo nie da się osiągnąć. Co może zrobić PZPS w sprawie tych zawodników? - Grozi im od jednego do sześciu miesięcy zawieszenia w prawach zawodnika. Możemy odstąpić od nałożenia kary, jeżeli siatkarze zostaną wcześniej ukarani przez swoje kluby, a my uznamy te sankcje za wystarczające - powiedział dla "Przeglądu Sportowego" przewodniczący Wydziału Dyscypliny, Jacek Kasprzyk. Jest to jednak pierwszy taki incydent w polskich rozgrywkach, dlatego ciężko przewidywać, jakie kary w rzeczywistości spadną na siatkarzy z Gorzowa i Jaworzna.

Więcej czytaj w "Przeglądzie Sportowym"

Komentarze (0)