Jak donosi gazeta, Vinhedo we Włoszech przebywa od 22 grudnia, po tym jak na jednym z treningów pojawiły się u niego kłopoty z łydką. Siatkarz, dzięki kontaktom Lorenzo Bernardiego jest pod opieką lekarzy klubu koszykarskiego Benetton Treviso.
- Mamy do czynienia z niegroźnie wyglądającym urazem, który w sumie niegroźny nie jest, bo to uraz mięśniowy - powiedział dla gazety prezes klubu, Zdzisław Grodecki.
W czwartek Vinhedo ma przejść badania, po których będzie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa w grze. W piątkowym meczu z Tytanem AZS Częstochowa zastąpi go Brian Thornton.
Więcej w Gazecie Wyborczej