To się nazywa rewanż - relacja z meczu Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa

W pierwszej w tym sezonie kolejce siatkarskiej PlusLigi AZS Częstochowa pokonał Jastrzębski Węgiel 3:1. W piątek jastrzębianie zrewanżowali się rywalowi, wygrywając bez straty seta. W obu zespołach z powodu kontuzji zabrakło podstawowych rozgrywających - Raphaela Margarido oraz Fabiana Drzyzgi.

Początkowo nieznaczna przewaga utrzymywała się po stronie gości - 3:1, 4:2. Na remis 4:4 asa serwisowego posłał Johannes Bontje, ale dalej jastrzębianie stracili trzy punkty w jednym ustawieniu, co zaowocowało przewagą gości 7:4. Na pierwszej przerwie technicznej siatkarze spod Jasnej Góry prowadzili 8:5. Po czasie asa zaserwował Bartosz Janeczek. Straty szybko nadrobili miejscowi gracze. Dzięki atakowi Michała Łasko gospodarze zdobyli punkt kontaktowy i przegrywali zaledwie 8:9. Michał Kubiak zaatakował chwilę później w dziewiąty metr i znów był remis 10:10. Dalej siatkarze grali punkt za punkt, a dwa błędy własne pod rząd dały AZS prowadzenie na drugiej przerwie technicznej 16:14. Szkoleniowiec częstochowian przerwał grę przy wyniku 15:18, ponownie, gdy prowadzenie jastrzębian zwiększyło się do 22:17. Błąd Janeczka, atak Zbigniewa Bartmana oraz punktowa zagrywka Kubiaka sprawiły, że pierwsza partia szybko zakończyła się na korzyść gospodarzy.

Zdecydowanie drugą odsłonę zaczęli jastrzębianie, którzy przy serwisie Russella Holmesa wypracowali prowadzenie 8:1. O pierwszy czas trener AZS poprosił przy wyniku 4:0, o drugi, gdy jego podopieczni przegrywali 0:7. Dalej przewaga gospodarzy nie topniała - 10:3, 12:5, 14:6. Po ataku Kubiaka na drugiej przerwie technicznej AZS przegrywał 7:16. Przy zagrywce Łaski prowadzenie jastrzębian zwiększyło się jeszcze bardziej. Błędy własne doprowadziły do tego, że gospodarze wygrywali nawet 21:10! W połowie partii na boisku w szeregach miejscowych pojawili się zmiennicy: Bartosz Gawryszewski oraz Ashlei Nemer . Częstochowianie nie zdołali nadrobić miażdżącej w tym secie przewagi, mimo walki Janeczka. Drugą piłkę setową dla Jastrzębskiego Węgla Wojciech Sobala zaserwował w aut. W tej partii częstochowianie odnotowali tylko jeden punktowy blok.

Przywołani zmiennicy z Jastrzębskiego Węgla rozpoczęli trzecią odsłonę w podstawowym składzie. Akademicy nie załamali rąk i set rozpoczął się od wyrównanej walki. Wiary częstochowianom wystarczyło jednak tylko na początek, bo już na pierwszą przerwę techniczną podopieczni Lorenzo Bernardiego schodzili z prowadzeniem 8:6. Chwilę później AZS przegrywał już 10:14 po pewnym ataku Łaski. Po udanym bloku jastrzębian w kolejnej akcji Marek Kardosz wykorzystał drugi czas, ale na drugiej przerwie technicznej gospodarze nadal wygrywali i to już 16:10. W połowie seta siatkarze obu drużyn zafundowali kibicom serię zepsutych zagrywek - kilkukrotnie pomylili się zarówno częstochowianie, jak i gospodarze. Po dobrym ataku Janeczka i punktowym bloku Łukasza Wiśniewskiego przewaga jastrzębian stopniała do 20:16. Od razu na moment przestoju zareagował trener Bernardi. W końcówce goście znów przysnęli i zdobyli tylko jeden punkt, podczas gdy rywale trzy (23:17). Ostatnie oczka w meczu częstochowianie zdobyli po błędach przeciwników, głównie autowych atakach. Jastrzębianie wykorzystali dopiero trzecią piłkę meczową.

Jastrzębski Węgiel - Tytan AZS Częstochowa 3:0 (25:19, 25:15, 25:22)

Jastrzębski Węgiel: Łasko, Bartman, Thorton, Holmes, Bontje, Kubiak, Rusek (libero), Sufa (libero) oraz Gawryszewski , Nemer, Polański, Bozko

AZS Częstochowa: Gierczyński, Murek, Janeczek, Wiśniewski, Sobala, Oczko, Stańczak (Libero) oraz Kaczyński, Hunek

MVP: Michał Łasko

Źródło artykułu: