Dariusz Luks: Zespół "nauczył się" przegrywać

- Ja zaufałem tej drużynie i pokazałem to, kiedy zdecydowałem się podjąć z nią pracę. Teraz siatkarze muszą zaufać mi. Tylko razem możemy wyjść z ostatniego miejsca w tabeli - twierdzi Dariusz Luks, który podkreśla również, że cel jaki mu postawiono łatwy do zrealizowania nie będzie.

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Tuż przed rudną rewanżową zarząd Trefla zakontraktował na stanowisko trenera Dariusza Luksa, który w zeszłym sezonie wywalczył z zespołem awans do PlusLigi. Schedę po nim przejął Grzegorz Ryś, lecz działacze zdecydowali się ponownie zaufać "staremu" szkoleniowcowi. Siatkarzom Trefla jak dotąd udało się zwyciężyć tylko w dwóch pojedynkach, lecz oba odnieśli na własnym parkiecie. Dorobek ligowy gdańszczan nie jest imponujący i o poprawę wyniku będzie niezwykle ciężko, z czego Luks zdaje sobie sprawę. - Ja zaufałem tej drużynie i pokazałem to, kiedy zdecydowałem się podjąć z nią pracę. Teraz siatkarze muszą zaufać mi. Tylko razem możemy wyjść z ostatniego miejsca w tabeli. Zdaję sobie sprawę z tego, że będzie o to ciężko. Z połową zawodników pracowałem już w Gdańsku, a większość z nich znam z występów na różnych parkietach. Zespół "nauczył się" przegrywać. Teraz trzeba to wszystko odwrócić - twierdzi.

Trener nie ma zbyt wiele czasu na to, aby podbudować drużynę i na nowo nauczyć ją wygrywać. Do końca rundy zostało zaledwie osiem spotkań. Z którymi rywalami Lotos miałby szansę powalczyć o zwycięstwo? - Szanuję każdego przeciwnika. Nie chciałbym mówić o lepszych czy gorszych zespołach. Niech boisko wszystko zweryfikuje - odpowiada Luks.

- Ten zespół musi dużo pracować. Na efekty trzeba jednak poczekać. Drużyna podejmuje rękawicę i chce walczyć do końca - kończy szkoleniowiec. Czy pod wodzą tego trenera Trefl zacznie odnosić sukcesy w postaci zwycięstw? Przed nim stoi nie lada wyzwanie, bowiem liga bardzo szybko się toczy. Skutki jego pracy będziemy bacznie śledzić w kolejnych ligowych potyczkach.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×