Jakub Bucki: W końcu wygraliśmy za trzy punkty

W sobotnim pojedynku beniaminków lepsza okazała się drużyna z Siedlec, która pokonała Wandę Instal Kraków 3:1. Jednym z bohaterów meczu był Jakub Bucki, który rozegrał przeciwko ekipie z grodu Kraka bardzo dobre spotkanie.

Sobotnie spotkanie było bardzo ważne dla obu ekip. Zarówno KPS Jadar jak i Wanda Instal Kraków potrzebują punktów jak tlenu. Mimo wszystko w lepszej sytuacji była drużyna z Siedlec, która posiadała atut własnego parkietu, na którym spisuje się dużo lepiej niż na wyjeździe. Ostatecznie gospodarze pokonali Wandę 3:1. - W końcu wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze. Wszyscy dzisiaj zagraliśmy dobrze i równo praktycznie w każdym elemencie. Odrzuciliśmy przeciwników od siatki naszą dobrą zagrywką. Wszystko nam się układało tak jak chcieliśmy - komentował po meczu w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jakub Bucki, atakujący KPS Jadar Siedlce.

23-letni zawodnik był w sobotę nie do zatrzymania. Bardzo ważne były jego udane zagrywki, które odrzuciły rywali od siatki i pozwoliły miejscowym ustawić skuteczny blok. - Moja indywidualna postawa nie ma znaczenia. Ważne, że dzisiaj wszyscy zagraliśmy bardzo dobry mecz. Wszystko zaczęło się zazębiać w naszej grze. Zaprezentowaliśmy taką siatkówkę na jaką nas stać - podkreślał Bucki. Wygrana nad Wandą Instal Kraków była 6. zwycięstwem gospodarzy w tym sezonie. KPS Jadar Siedlce zajmuje aktualnie 9. miejsce w rozgrywkach na zapleczu PlusLigi.

W spotkaniu przeciwko drużynie Grzegorza Silczuka w barwach zespołu z Siedlec zadebiutował Damian Kaniowski, który wzmocnił siedlecki klub w ostatnich dniach 2011 roku. Jak według Jakuba Buckiego zaprezentował się nowy libero KPS? -Bardzo pozytywnie. Damian w ogóle jest wesołym człowiekiem i wprowadza pozytywną atmosferę do naszej drużyny. Jednak przede wszystkim jest bardzo dobrym zawodnikiem i szybko wkomponował się w nasz zespół - twierdzi Bucki. Kaniowski dobrze znany jest sympatykom ekipy z Mazowsza. Damian przez trzy sezony reprezentował barwy Pekpolu Ostrołęka, który wielokrotnie mierzył się z siedlecką drużyną jeszcze na II-ligowym szczeblu.

Już 21 stycznia siatkarze Witolda Chwastyniaka i Macieja Nowaka rozegrają kolejny ważny mecz. Tym razem przeciwnikiem siedleckiej ekipy będzie GTPS Gorzów Wielkopolski. - Liga jest tak wyrównana, że do ostatniego meczu będzie trzeba walczyć, aby załapać się do pierwszej ósemki. Ciężko czasami nawet jest wskazać faworyta pojedynku (śmiech). Mam nadzieję jednak, że teraz będziemy wygrali częściej  - kończy młody atakujący. W przypadku zwycięstwa za trzy punkty, KPS Jadar Siedlce odskoczy od ekipy z Wielkopolski na 6. punktów. Na dodatek gorzowianie przystąpią do pojedynku z beniaminkiem bez Bartłomieja Neroja, który zawieszony jest na pięć spotkań za niesportowe zachowanie w spotkaniu z Energetykiem Jaworzno.

Źródło artykułu: