Siatkarze Tytana AZS Częstochowa po 3 porażkach z rzędu w rozgrywkach PlusLigi nie byli faworytami spotkania z podopiecznymi Tomaso Totolo. Jednak to gospodarze okazali się lepsi w hali Polonia, dość pewnie pokonując olsztyńską ekipę 3:1. - Po ostatnich ligowych porażkach przystępowaliśmy do meczu z Indykpolem Olsztyn z pewnymi obawami o końcowy wynik. W PlusLidze nie ma łatwych spotkań, żeby schodzić z parkietu ze zwycięstwem na koncie trzeba grać na 100 procent swoich możliwości. Rozegraliśmy dobry mecz i mogliśmy się cieszyć z bardzo ważnych 3 punktów - powiedział portalowi SportoweFakty.pl libero AZS-u Częstochowa, Adrian Stańczak.
- O wyniku spotkania w dużej mierze decydowała dobra zagrywka w naszym wykonaniu. Ważnym momentem spotkania było także wejście na boisko Miłosza Hebdy, który pokazał się z bardzo dobrej strony udowadniając tym samym, że można na niego liczyć w trudnych momentach. Czuliśmy jeszcze w kościach podróż na Azory, ale mimo zmęczenia staraliśmy się zagrać dobre spotkanie i to nam się udało - dodał siatkarz.
Akademickie derby kończyły XI kolejkę spotkań w siatkarskiej PlusLidze. Przed pojedynkiem w Częstochowie oba zespoły sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli, zajmując odpowiednio 8 i 9 miejsce. Każda z drużyn miała na koncie po 10 punktów. Zwycięstwo podopiecznych Marka Kardoša za 3 oczka dało im awans o dwie pozycje. Ale czy ekipa znad Warty jest w stanie utrzymać szóste miejsce do końca rundy zasadniczej rozgrywek? - Szósta lokata, którą w tej chwili zajmujemy byłaby całkiem niezła przed decydującą fazą play-off, ale naszym celem na koniec ligi jest wyższa pozycja i mam nadzieję, że ją trochę poprawimy - kontynuował częstochowski libero.
Już w najbliższą środę siatkarze Tytana AZS stoczą w hali Polonia pojedynek z Fonte Bastardo Azory w ramach 1/16 Challenge Cup. Po wygranej w Portugalii, to częstochowska ekipa jest zdecydowanie bliżej następnej rundy europejskich pucharów. - Do meczu rewanżowego z mistrzem Portugalii przystąpimy z pełną koncentracją. Nie ma mowy o lekceważeniu przeciwnika, chcielibyśmy awansować do kolejnej rundy rozgrywek i jak najdalej zajść w Pucharze Challenge - zakończył Adrian Stańczak.