Serie A: Lekko wzbogacone konto CMC, nieco umniejszone szanse Piotra Gruszki

Choć konto CMC Rawenny zyskało kolejne oczko, jej sytuacja pozostaje bez zmian. Polski atakujący tej ekipy Piotr Gruszka dostaje natomiast coraz mniej szans gry, bo świetnie spisuje się Stefano Moro - MVP sobotniego pojedynku z San Giustino.

Niemal dwuipółgodzinną batalię stoczyli w Rawennie siatkarze CMC i Energy Resources. Lepiej rozpoczęli ją goście z San Giustino, utrzymując prowadzenie przez niemal całą pierwszą partię (8:12, 13:20) i choć w końcówce, po zmianie Rodrigo Quirogi na Nathana Robertsa, rezon odzyskali gospodarze (20:21), pewnie wygrali przyjezdni. Mieli też lekką przewagę do połowy drugiej odsłony, ale ekipa Antonio Babiniego nie odpuszczała i mimo kilku szans niewykorzystanych przez Stefano Moro, udało jej się zwyciężyć po sześciu piłkach setowych. Trzecia partia krótko toczyła się punkt za punkt, potem zbyt czujny na siatce był Evan Patak - wraz z Larrym Creusem liderujący tego dnia w szeregach zespołu z San Giustino. Skuteczny blok przyjezdnych rozpoczął czwartą odsłonę, ale Roberts, Moro i koledzy zdołali jeszcze doprowadzić do tie-breaka. Zaczęty dość wyrównanie (4:5), szybko zamienił się w "odjazd" gości punkt po punkcie (9:10, 9:12, 9:15). Na pocieszenie dostali jednak nie tylko jedno oczko do klasyfikacji, ale również nagrodę dla MVP - otrzymał ją najlepiej punktujący w spotkaniu (25 oczek, 51 proc. w ataku) Stefano Moro.

Polski atakujący Piotr Gruszka ponownie oglądał mecz głównie z kwadratu rezerwowych. Na boisku pojawiał się jedynie na zmiany w pierwszej i trzeciej odsłonie, otrzymując w tym czasie jedną piłkę do ataku. Zdobyczy punktowych na swoim koncie nie zapisał i wygląda na to, że szybko do szóstki nie wróci - trener CMC już od dłuższego czasu stawia na Stefano Moro, a ten nie zawodzi szkoleniowca i spisuje się coraz lepiej, co potwierdza sobotnia nagroda dla MVP.

CMC Rawenna - Energy Resources San Giustino 2:3 (21:25, 32:30, 20:25, 25:20, 9:15)

***

Pozostałe spotkania 3. kolejki rundy rewanżowej zostaną rozegrane w niedzielę. Jako pierwszy na parkiet wyjdzie zespół Polaka Jakuba Jarosza, Andreoli Latina, która w Weronie zmierzy się z tamtejszą Marmi Lanzą. Kolejne pojedynki, w tym Itas Diatec Trentino Łukasza Żygadły z Fidią Padwa rozpoczną się o 18:00, czyli pół godziny później.

Komentarze (2)
avatar
ana
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakoś Piotrek nie ma ostatnio szczęścia do zagranicznych wojaży: w halkbanku kontuzja, w Rawennie mecze w szóstce można policzyc na palcach jednej ręki, nie wspominając o meczach dobrych - oj, Czytaj całość
avatar
chieri
22.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gruszka się zastoi w tym kwadracie... a tak z inne beczki, Bera Okuniewska zagrała dziś na ataku w meczu Scavolini - Parma! czyżby miała zamiar pójść w ślady Kaśki Skowrońskiej?