Trener BKS-u niepocieszony zwycięstwem

W meczu z Impel Gwardią Wrocław siatkarki Aluprofu zgarnęły dwa punkty. Bielszczanki źle rozpoczęły mecz, przegrywając 0:1 w setach, o co trener Mariusz Wiktorowicz miał sporo pretensji do swoich zawodniczek.

Zacięte spotkanie obejrzeli kibice w Bielsku-Białej w sobotni wieczór. Choć to Gwardzistki prowadziły 1:0 w setach, to sytuacja zmieniła się diametralnie po trzech odsłonach. Ostatecznie BKS triumfował w tie-breaku. Siatkarki z Wrocławia były zadowolone z urwanego punktu rywalkom. - Cieszymy się z jednego punktu wywiezionego z Bielska-Białej. Szkoda tylko, że po pierwszym wygranym secie nie potrafiłyśmy pociągnąć naszej gry - przyznała Katarzyna Mroczkowska.

Trener Rafał Błaszczyk cieszył się z punktu i postawy swojej drużyny, szczególnie w obliczu dużych kłopotów kadrowych drużyny. - Ten mecz miał różne fazy - raz dla jednej, raz dla drugiej drużyny. W pierwszych dwóch setach oba zespoły popełniały dużo błędów własnych, później uporządkowały grę i oglądaliśmy dobrą siatkówkę. Gratuluję mojemu zespołowi, że będąc w tak trudnej sytuacji kadrowej pokazujemy walkę, charakter i wiem, że tak będziemy grać do końca tej rundy - mówił szkoleniowiec Gwardzistek.

W innych nastrojach były po meczu siatkarki z Bielska-Białej. Choć zwyciężyły, to jednak odczuwały niedosyt związany ze stratą jednego punktu, zwłaszcza w momencie, gdy decyduje się, z jakiej pozycji wystartują drużyny do fazy play-off. - W pierwszym secie nie byłyśmy skoncentrowane, piłki wpadały nam w boisko, nie było reakcji z naszej strony. W czwartym secie było podobnie. Cieszymy się jednak ze zwycięstwa - powiedziała Karolina Ciaszkiewicz.

Trener Mariusz Wiktorowicz podkreślił, iż brakuje stabilizacji w grze jego zespołu, który po wygranych meczach przystępuje do kolejnych bez odpowiedniej determinacji. - Zespół z Wrocławia grał zdeterminowany, konsekwentnie trudną zagrywką. Na pewno przegraliśmy znacznie w bloku. Tu jest sporo rzeczy, na które musimy zwrócić uwagę. Powtarza nam się to, że po bardzo dobrym meczu źle wchodzimy w kolejne spotkanie, mało jesteśmy skoncentrowani. Zabrakło determinacji na początku pojedynku. Dużo było rotacji, cały czas szukałem składu optymalnego - stwierdził szkoleniowiec Aluprofu.

Źródło artykułu: