Osoby Daniela Castellaniego, byłego trenera Skry Bełchatów i reprezentacji Polski, nie trzeba nikomu w Polsce przedstawiać. Argentyńczyk, po zakończeniu pracy z polską kadrą trafił do Turcji, gdzie (równolegle z pracą dla drużyny narodowej Finlandii) prowadzi Fenerbahce Stambuł.
Działacze tureckiej drużyny, opartej na rodzimych zawodnikach, postarali się ściągnąć do Stambułu prawdziwe siatkarskie gwiazdy. Trzonem drużyny są serbski atakujący Ivan Miljković, MVP ostatnich mistrzostw Europy, kubański przyjmujący Leonel Marshall, mający za sobą kilkanaście lat występów we włoskiej Serie A oraz kapitan reprezentacji Argentyny, przyjmujący Rodrigo Quiroga.
Zespół, zwycięzca ligi tureckiej w sezonie 2010/2011, był budowany z myślą o rywalizacji w Lidze Mistrzów, ale musiał się pożegnać z występami w tym pucharze po fazie grupowej, w której okazał się gorszy od Lokomotiwu Nowosybirsk i Lube Banca Macerata. Udało mu się jednak pokonać włoską drużynę 3:2.
Fenerbahce jest z pewnością najmocniejszym rywalem, jaki mógł trafić się Asseco Resovii w tej fazie Pucharu CEV i najtrudniejszym przeciwnikiem rzeszowskiego zespołu w tym sezonie w europejskich pucharach. Jest to jednak rywal absolutnie w zasięgu podopiecznych Andrzeja Kowala. O ile oczywiście nie zagrają tak, jak w niedzielnej potyczce z PGE Skrą Bełchatów.
Spotkanie Fenerbahce Grundig Stambuł - Asseco Resovia Rzeszów rozegrane zostanie we wtorek o godz. 18.30 w Turcji. Rewanż 8 lutego w Rzeszowie. Relacje na żywo z obu potyczek na łamach naszego portalu.
racja, marne szanse,niemniej turecka drużyna też ostatnio nie gra szału...