Megan Hodge: Chcemy wygrywać w każdym meczu

Amerykańska przyjmująca jest dużym wzmocnieniem Atomu Trefla w tym sezonie. Dobrze zaprezentowała się podczas turnieju finałowego Pucharu Polski, zwłaszcza w półfinałowym spotkaniu przeciwko zespołowi z Bielska-Białej. Megan Hodge opowiedziała m.in. o swoich wrażeniach, dotyczących naszego kraju.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

W listopadzie rozegrano Puchar Świata. Po powrocie z Azji amerykańska przyjmująca nie miała czasu na odpoczynek. - Nie grałam zbyt wiele, więc nie było dla mnie trudnością, aby od razu po tej imprezie przyjechać do Polski i zacząć grać dużo - przyznaje. Zapytana o to, jak postrzega nasz kraj, odpowiada: - Lubię Polskę. Teraz jest bardzo zimno jak dla mnie. Ludzie są mili. Cieszę się, że jestem w tej drużynie, liga jest dobra, więc jestem szczęśliwa.

Megan Hodge podoba się Sopot, jak i całe Trójmiasto. - To fajne miejsca. Można dużo zobaczyć, jest co robić. No i jest plaża - podkreśla. 23-letniej przyjmującej nie sprawia problemów komunikacja z koleżankami z drużyny oraz sztabem szkoleniowym. - Każdy mówi po angielsku, ale na zewnątrz, poza salą treningową, gdy z kimś rozmawiam i używa języka polskiego, to nic nie rozumiem - zaznacza.

Amerykanka nie myśli na razie o tym, co zdarzy się za kilka tygodni czy miesięcy. Ona, jak i pozostałe siatkarki Atomu, koncentrują się na kolejnym spotkaniu. - Chcemy wygrywać w każdym meczu. Naszym celem są zwycięstwa i to, aby grać coraz lepiej - informuje. Zawodniczka skupia się tylko na swoich obowiązkach. - Przyjechałam tutaj po to, aby grać w siatkówkę. To, co działo się "na górze", w zarządzie klubu, to nie moja sprawa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×