Tytan AZS Częstochowa pokonał w hali Polonia 3:1 Unicaję Almeria w pierwszym meczu 1/8 Pucharu Challenge. Goście z Półwyspu Iberyjskiego jedynie w dwóch pierwszych setach nawiązali wyrównaną walkę z Akademikami. - Spotkanie rozpoczęliśmy bardzo efektownie, uzyskując dużą przewagę w pierwszej odsłonie, niestety później trochę osłabliśmy i udało nam się wygrać tylko pierwszego seta. W kolejnych partiach wiodło nam się zdecydowanie gorzej. W naszym zespole szwankowało przyjęcie i popełnialiśmy mnóstwo błędów serwisowych. Naszą słabszą postawę bezwzględnie wykorzystali siatkarze częstochowscy, pewnie wygrywając całe spotkanie. Mieliśmy informacje od naszego kolegi Guillermo Hernana, który gra w AZS-ie Olsztyn, że Tytan to bardzo silna drużyna, tak jak cała polska liga. Wiedzieliśmy, że kluczem do sukcesu będzie pokonanie bloku rywala. Niestety nie udało nam się dokonać tej sztuki - powiedział portalowi SportoweFakty.pl rozgrywający hiszpańskiego zespołu, Victor Viciana.
- Bardzo źle wpłynął na nas mróz. Przypuszczaliśmy, że w Polsce będzie zimno, ale nie sądziliśmy, że aż tak. Temperatura panująca w Częstochowie przypominała bardziej Rosję. Myśleliśmy, że jesteśmy na Syberii, a nie w Polsce. Nie spodziewaliśmy się, że w hali będzie tak zimno, ale po rozgrzewce nasze organizmy przyzwyczaiły się do tej sytuacji i w trakcie gry nie było żadnych problemów związanych z temperaturą. W Almerii, moim rodzinnym mieście, jest zdecydowanie cieplej - kontynuował siatkarz.
Sprawa awansu do ćwierćfinału rozstrzygnie się w pojedynku rewanżowym, który zostanie rozegrany w Almerii 8 lutego. Na razie bliżej kolejnej rundy są podopieczni Marka Kardoša. - Chcemy wygrać spotkanie rewanżowe. AZS wydaje się być zespołem do ogrania, ale będzie to możliwe tylko wtedy, gdy zagramy na 100 procent swoich umiejętności. Nasza gra będzie na pewno podobna do tego co prezentowaliśmy w pierwszym meczu, ale postaramy się wyeliminować błędy, które popełnialiśmy w Częstochowie - zakończył Victor Viciana.