Wojciech Grzyb: Kibice mieli duży udział w tym zwycięstwie

Asseco Resovia Rzeszów pokonała w rewanżu Fenerbahce Stambuł 3:1, a następnie wygrała złotego seta i tym samym awansowała do półfinału Pucharu CEV. Rzeszowscy podkreślali znaczenie nieustającego ani na chwilę wsparcia ze strony kibiców.

Najsilniejszą bronią Resovii w meczu z drużyną ze Stambułu okazała zagrywka. Jednym z zawodników, którzy wprowadzali duży niepokój w szeregach przyjmujących mistrza Turcji był Wojciech Grzyb. - Ten element funkcjonował u nas w środę bardzo dobrze. Dzięki temu mieliśmy wiele piłek łatwiejszych do zablokowania, ale i wyblokowania. W konsekwencji pojawiło się dużo okazji do kontrataków, z których większość wykorzystaliśmy i dzięki temu wygraliśmy - analizował.

Środkowy klubu z Rzeszowa zwrócił uwagę także rolę kibiców, którzy przez całe spotkanie głośno dopingowali drużynę Andrzeja Kowala, a złoty set obejrzeli na stojąco. - Bez wątpienia kibice mieli duży udział w tym zwycięstwie. Chcielibyśmy im bardzo podziękować za to wsparcie - podkreślił.

Przed dwumeczem z Fenerbahce podkreślano, że kluczem do zwycięstwa będzie zatrzymanie dwóch liderów tego zespołu - Ivana Milijkovica i Leonela Marshalla. W pierwszym meczu obaj zawodnicy pokazali się z dobrej strony, ale w Rzeszowie był im już znacznie trudniej udowodnić swoją wartość. - To nasza dobra gra wyeliminowała tych utytułowanych i skutecznych rywali. Ich obecność w zespole przeciwnym sprawia, że zwycięstwo nad nim daje jeszcze większą satysfakcję - wyjaśnił Grzyb.

Dwa tygodnie temu pojawiły się głosy, że rzeszowski zespół oraz drużyna prowadzona przed Daniela Castellaniego to najsilniejsze drużyny w tegorocznej edycji Pucharu CEV. Mimo pokonania mistrza Turcji zawodnicy Resovii z dozą ostrożności wypowiadają się na temat udziału w finale rozgrywek. - Bardzo byśmy chcieli wystąpić w finale, ale jest jeszcze "czynnik ludzki" w postaci rywali, którzy będą nam przeszkadzać w osiągnięciu tego celu. Mamy wielki apetyt, aby wyeliminować ACH Volley Bled, ponieważ rok temu również znaleźliśmy się w półfinale Puchary CEV i odpadliśmy. Teraz mamy szansę poprawienia tamtego wyniku i awansu do finału - powiedział środkowy rzeszowskiej drużyny.

Po krótkim świętowaniu sukcesu w pucharach europejskich przyjdzie pora na przygotowania do kolejnego meczu ligowego. Resovia zagra na wyjeździe z Lotosem Trefl Gdańsk. - Czeka nas długa podróż na to spotkanie. Staramy się nie lekceważyć rywala i wygrać pewnie za trzy punkty - zapowiedział Grzyb.

Źródło artykułu: