Ostatnie zmiany w łódzkim zespole rozbudziły wiele nadziei zarówno pośród działaczy, jak i kibiców. Efektem tego było przeniesienie meczu do Atlas Areny, hali większej od Pałacu Sportu. Rywalem Budowlanych w pierwszej rundzie był Atom Trefl Sopot, targany problemami organizacyjnymi wicemistrzynie kraju. Tutaj upatrywano szansy podopiecznych Macieja Kosmola.
W pojedynku udział wzięła libero gospodyń, Katarzyna Ciesielska, której występ stał pod znakiem zapytania ze względu na kontuzję palca. Powody do zadowolenia miał również Alessandro Chiappini, który miał do dyspozycji wszystkie swoje siatkarki. Od pierwszych minut gry na boisku pojawiły się reprezentantki Niemiec - Małgorzata Kożuch oraz Corina Ssuschke-Voight, które w ostatnim czasie odmówiły występu w meczu z Pałacem z powodu zaległości finansowych.
Ogromny potencjał zespołu z Trójmiasta ujawnił się już na samym początku. Zespół z centrum Polski nie zdołał jeszcze zaznajomić się dobrze z piłką, a już... słuchał rad swojego trenera na pierwszej przerwie technicznej, na której Atomówki prowadziły 8:0! To dość nietypowy widok na polskich parkietach. Po wysłuchaniu wskazówek Budowlane nie radziły sobie ani trochę lepiej. Katastrofalnie prezentowały się w ataku, gdzie notowały skuteczność na poziomie zaledwie 10 proc. Nie lepiej było w innych elementach siatkarskiego rzemiosła. Po drugiej stronie siatki wychodziło wszystko. Wszystko dobrze funkcjonowało w ofensywie i defensywie. Efektem tego był istny pogrom na inaugurację - sopocianki pozwoliły swoim przeciwniczkom wywalczyć jedynie osiem oczek w premierowej części!
Niewiele lepiej było w kolejnych odsłonach, gdzie gospodynie zdobyły odpowiednio 17 i 15 punktów. Zawiódł przede wszystkim atak. Ani jednego oczka do dorobku drużyny nie dołożyła dotychczasowa liderka łodzianek, Helene Rousseaux. Dodatkowo fatalnie przyjmowała i została zmieniona już w drugim secie. Przyzwoicie zaprezentowała się Matea Ikić, na barkach której spoczywało przyjęcie. Najskuteczniejsza podopieczna trenera Kosmola wywalczyła 9 punktów.
Po drugiej stronie siatki trener Chiappini ze spokojem i zadowoleniem mógł patrzeć na popisy swoich siatkarek. Kapitalnie zaprezentowała się Małgorzata Kożuch, która w trakcie trzech setów zdołała wywalczyć aż 23 oczka! Godnie wspierały ją Amerykanki - Megan Hodge oraz kierująca poczynaniami Atomówek Alishia Glass. To właśnie rozgrywająca przyjezdnych otrzymała statuetkę dla najlepszej siatkarki pojedynku.
Atom powrócił w wielkim stylu. Jeśli ktoś liczył, że wszelkie kłopoty przeszkodzą wicemistrzyniom Polski w walce o prymat w PlusLidze Kobiet musi wziąć poprawkę na swoje rozważania po tym, co Trefl pokazał w Atlas Arenie. Rewanż w piątkowe popołudnie wydaje się być jedynie czystą formalnością.
Budowlani Łódź - Atom Trefl Sopot 0:3 (8:25, 17:25, 15:25)
Organika
: Rousseaux, Golec, Wójcik, Mróz, Mirek, Ikić, Ciesielska (libero) oraz Kwiatkowska, Mikołajewska, Bryda, Grbac, De Paula.
Atom: Tokarska, Glass, Ssuschke-Voigt, Hodge, Sieczka, Kożuch, Maj (libero), Saad, Dziękiewicz.
MVP: Alisha Glass (Atom Trefl)
Sędziowie: Kolendowski (pierwszy) oraz Flis (drugi).
Stan rywalizacji (do dwóch zwycięstw): 1:0 dla Atomu Trefla Sopot.