Serie A: Polskie derby dla Łukasza Żygadły, Jakub Jarosz po raz czwarty MVP

Dwudziesta kolejka Serie A przyniosła tylko dwa mecze z reprezentantami Polski - w Rawennie spotkali się bowiem Piotr Gruszka i Łukasz Żygadło. Zgodnie z przewidywaniami, triumf święcił ten drugi, tym razem dowodząc grą Trento. Zwycięstwo w swoim meczu celebrował również Jakub Jarosz, który po raz czwarty w sezonie otrzymał nagrodę MVP.

W niedzielę Serie A zaserwowało nam kolejne "polskie" derby, choć przewidywalne w skutkach: do Rawenny zawitał bowiem Itas Diatec Trentino. Mimo iż na boisku ani na chwilę nie pojawił się Raphael, jedynie na krótką zmianę w trzeciej odsłonie wszedł Juantorena, a ostatniego seta z kwadratu rezerwowych obserwował również i Stokr, mecz odbył się w przysłowiową godzinę z prysznicem. CMC potrafiło postawić się rywalom tylko na początku pierwszego seta (8:6, 10:12). W kolejnych miało już coraz mniej do powiedzenia, a właściwie... zagrania. Trzecią odsłonę zaczęli już całkiem kiepsko, Trento prowadziło bowiem aż 9:1. W całym pojedynku gospodarze byli drużyną zdecydowanie słabszą, a największe problemy mieli ze szczelnym blokiem gości, którzy w tym elemencie wygrali aż 16-4 (w tym 7 bloków Djuricia). Jedynym plusem w grze ekipy z Rawenny była zagrywka - zapunktowali nią, co prawda, tylko o raz więcej niż przyjezdni (5-4), ale zawodnicy Itasu oddali im aż 15 oczek błędami w polu serwisowym - czyli tyle, ile CMC zdobyło w całym drugim secie.

W tym pojedynku nareszcie szansę dłuższego pobytu na boisku otrzymał Łukasz Żygadło, który po raz pierwszy od dawna od początku do końca reżyserował grę kolegów. Polak spisał się dobrze, równomiernie rozrzucając piłki do ataku, a ponadto zdobył 2 oczka blokiem. Mniej szczęścia do wizyt na boisku w tym pojedynku miał drugi z reprezentantów naszego kraju Piotr Gruszka, który w szeregach gospodarzy pojawił się tylko na krótkie zmiany w setach numer jeden i trzy.

CMC Rawenna - Itas Diatec Trentino 0:3 (22:25, 15:25, 20:25)

***

Z trzema punktami, choć zdecydowanie trudniej wywalczonymi, 7. kolejkę rundy rewanżowej zakończyła Andreoli Latina. W pierwszych dwóch partiach dość szybko uzyskiwała prowadzenie, które choć nie bez problemów ostatecznie utrzymywała do ich końca. Wydawało się, że trzecia odsłona potoczy się podobnie, jednak stołeczni siatkarze nie zamierzali szybko składać broni i przy owocnej pracy Lebla w polu serwisowym, udało im się przedłużyć spotkanie. Nieco sinusoidalny czwarty set również dostarczył sporo emocji w końcówce, jednak tym razem lepsi okazali się gospodarze. Trzeba jednak przyznać, że spotkanie było wyrównane i statystycznie na przestrzeni całej potyczki zespół Andreoli był tyko minimalnie skuteczniejszy.

Włoski klimat ewidentnie służy Jakubowi Jaroszowi, dla którego były to kolejne bardzo udane zawody. Co prawda, zdobył o jeden punkt mniej niż Iwan Zajcew, a wielu innych zawodników otrzymało nieco wyższe noty za to spotkanie, to i tak Polak z 22 oczkami na koncie i 58-proc. skutecznością w ataku po raz czwarty w sezonie został wybrany MVP spotkania. Nasz rodak ponownie okazał się liderem ekipy z Latiny, a poza punktami zdobytymi w ataku popisał się dwoma asami serwisowymi i blokiem.

Andreoli Latina - M. Roma Volley 3:1 (25:21, 25:22, 26:28, 27:25)

***

Dwudziestą kolejkę Serie A można określić mianem sekwencji meczów wygranych za trzy punkty. Nie można jednak odmówić jej emocji, których chyba najwięcej przyniosła trzysetówka w Modenie, którą wygrało Lube - wydawało się bowiem, że będzie to dłuższa potyczka, bo w drugiej odsłonie gospodarze prowadzili niemal przez całą partię (8:4, 18:12, 21:17). Ciekawa rywalizacja toczyła się także w Vibo Valentii, gdzie Tonno Callipo przegrało pierwszą odsłonę, w drugiej partii obronną ręką wyszło z równie nieciekawej sytuacji (10:16, 17:21), by doprowadzić niemal do powtórki w trzeciej (5:8, 14:16) i o mały włos nie musieć rozgrywać tie-breaka po prowadzeniu przez praktycznie całą czwartą odsłonę (8:4, 21:19, 22:24).

Wyniki pozostałych spotkań 7. kolejki rundy rewanżowej Serie A1:
Bre Banca Lannutti Cuneo - Energy Resources San Giustino 3:1 (23:25, 25:22, 25:23, 25:18)
Casa Modena - Lube Banca Marche Macerata 0:3 (23:25, 23:25, 23:25)
Sisley Belluno - Acqua Paradiso Monza Brianza 3:1 (25:19, 14:25, 25:23, 25:22)
Marmi Lanza Werona - Copra Elior Piacenza 1:3 (15:25, 25:23, 23:25, 17:25)
Tonno Callipo Vibo Valentia - Fidia Padwa 3:1 (20:25, 27:25, 25:23, 27:25)

M.ZespółPktMeczeSety
1. Itas Diatec Trentino 53 18-2 57:14
2. Lube Banca Marche Macerata 43 15-5 51:27
3. Bre Banca Lannutti Cuneo* 42 14-5 52:30
4. Casa Modena 35 13-7 43:33
5. Sisley Belluno 35 11-9 45:34
6. Acqua Paradiso Monza Brianza 34 12-8 42:36
7. Copra Elior Picenza 29 9-11 37:41
8. Andreoli Latina 26 9-11 38:44
9. Tonno Callipo Vibo Valentia 25 9-11 34:43
10. Marmi Lanza Werona 25 8-12 34:46
11. M. Roma Volley 24 8-12 34:44
12. Energy Resources San Giustino 19 6-14 32:52
13. Fidia Padwa 18 5-15 27:48
14. CMC Rawenna* 9 2-17 18:52

* CMC Rawenna i Bre Banca Lannutti Cuneo mają do rozegrania spotkanie 6. kolejki rundy rewanżowej, które zostało przerwane przy stanie 1:1 (33:31, 24:26) i 8:7 w trzeciej odsłonie. Mecz zostanie powtórzony 29 lutego o 20:30.

Komentarze (2)
avatar
ana
27.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Początek sezonu miał nie najlepszy, ale im bliżej konca sezonu, tym Jarosz spisuje się lepiej - i oby taką dobrą formę przywiózł nam do kadry, a reprezentacja będzie miała z niego równie wiele Czytaj całość
avatar
muse
27.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, Kuba. Coraz bardziej nabieram do niego szacunku. Widać, że jego słaba gra w ZAKsie nie była spowodowana brakiem formy, lecz brakiem porozumienia z Zagumnym.