Nowa hala dla siatkarek we Wrocławiu?!

We Wrocławiu może powstać nowa hala, w której swoje będą rozgrywać siatkarki zespołu, który aktualnie nazywa się Impel Gwardia Wrocław. - Chcemy się w to zaangażować organizacyjnie, a pewnie i finansowo - mówi Józef Biegaj, wiceprezes zarządu firmy Impel S.A., która jest właścicielem drużyny siatkarek.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarki Impel Gwardii Wrocław swoje mecze rozgrywają w Hali Orbita, która mieści około 3000 widzów. Problem polega na tym, że występują tam nie tylko siatkarki, ale i inne drużyny ze sportów zespołowych, jak na przykład koszykarski Śląsk Wrocław. - Zależy mi, aby zakomunikować środowisku ciężkie zadanie, jakie mamy do wykonania i które sobie przyjęliśmy czyli doprowadzenie do wybudowania we Wrocławiu profesjonalnej hali sportowej dedykowanej siatkówce. O dziwo we Wrocławiu nie mamy miejsca, gdzie moglibyśmy godnie odbywać treningi w warunkach, w których odbywają się mecze. Hala Gwardii nam nie zabezpiecza tych warunków, jest za mała. Gramy w Orbicie w której nie możemy trenować. To jest duży problem. Prowadzimy działania związane z wytypowaniem terenu w mieście. Jest to ważne, aby we Wrocławiu taki obiekt powstał. Na pewno to by nam wiele ułatwiło. Chcemy się w to zaangażować organizacyjnie, a pewnie i finansowo. Środki główne musimy zdobyć natomiast z innych obszarów. Umożliwi to nam na pewno osiąganie lepszych efektów. Hala bardzo mocno uatrakcyjni Wrocław dla wielu imprez sportowych, jakie mogłyby się odbywać w tym obiekcie - powiedział Józef Biegaj, wiceprezes zarządu firmy Impel S.A., która jest właścicielem drużyny siatkarek Impel Gwardia Wrocław.

Na razie trwają jednak wszelkie procedury zmierzające do powstania całego projektu. - Mamy w tej chwili bardzo wstępne działania w kierunku zlokalizowania i funkcjonalności takiego obiektu. Miałby on służyć przede wszystkim naszemu zespołowi, klubowi i szkoleniu młodzieży. Oczywiście nie zamykamy się na inne drużyny i inne sporty. Prawda też jest taka, że we Wrocławiu nie ma takiego obiektu. Ściśle sportowego, odpowiadającemu nowoczesnym oczekiwaniom - podkreśla Mariusz Ptak, wiceprezes Impel Volleyball.

- Wszystkie drużyny ze sportów zespołowych znają zalety i wady Hali Orbita. Myślę, że gdyby powstał taki obiekt z prawdziwego zdarzenia, nowoczesny, przyjazny dla sportowców i widzów, ze strefą VIP to sądzę, że będziemy mieli chętnych, którzy na tym obiekcie będą chcieli grać. Nie chcemy się zamykać przed żadną z dyscyplin. Mamy bardzo dobre kontakty ze wszystkimi drużynami. Jesteśmy absolutnie otwarci. Chciałbym jedną rzecz absolutnie powiedzieć - ta hala będziemy przede wszystkim służyła siatkarkom i zespołowi Impelu Wrocław - dodaje Ptak.

We Wrocławiu powstał już nowoczesny stadion, który będzie areną zmagań podczas Euro 2012. Stolica Dolnego Śląska otrzymała także prawo organizacji Igrzysk Sportów Nieolimpijskich World Games w 2017 roku. - Mamy stadion, który zapewnia tę stronę atrakcyjności w piłce nożnej. W sportach halowych te obiekty nie są najbardziej funkcjonalne. To też jest zgodne z tym, w jakim kierunku chcą pójść władze miasta. World Games i wszystkie inne aktywności sportowe miasta poszukują w tej chwili nowych lokalizacji. Mamy więc dosyć spójną komunikację z władzami miasta. Taki obiekt dla obu stron jest bardzo pożądany - wyjaśnia wiceprezes Impel Volleyball.

Czy siatkarki z Wrocławia przeniosą się do innej hali?
Czy siatkarki z Wrocławia przeniosą się do innej hali?

Brak własnej hali jest bardzo uciążliwy dla siatkarskiej drużyny z Wrocławia. - Jesteśmy jedynym zespołem, myślę nie tylko w ekstraklasie, który nie ma swojego obiektu. Drużyna trenuje i gra na dwóch różnych halach. Trenując na obiekcie przy ulicy Krupniczej, a grając w Orbicie to są dwa różne światy. Nawet przeprowadzenie treningu na Krupniczej jest w de facto niemożliwe. Wielu elementów nie jesteśmy w stanie trenować, bo nie mamy warunków. Jest to anormalna sytuacja. Na pewno na starcie nasze możliwości są po prostu dużo mniejsze. Nasz zespół jest pozbawiony możliwości wykonywania normalnej pracy. To jest sytuacja wręcz kuriozalna. Nie znam drugiego takiego zespołu - komentuje Jacek Grabowski, prezes zarządu Impel Volleyball.

- Chcemy podjąć takie kroki, aby zapewnić sobie możliwość trenowania, funkcjonowania klubu na naszym obiekcie sportowym. Jest to dosyć dłuższa perspektywa czasu. Chcemy dokładnie to przeliczyć czy ten obiekt będzie w stanie funkcjonować i może nie zarabiać na siebie, ale pokrywać koszty bieżące, koszty inwestycyjne. Przed tym w tej chwili jesteśmy. Bardzo mocno nad tym pracujemy - podsumował Ptak.

Źródło artykułu: