Wrocławska drużyna od nowego sezonu występować będzie bez członu Gwardia w nazwie. Zastąpi je nazwa drugiego sponsora tytularnego, którego poszukiwania cały czas trwają. W związku z tym niezbędna jest zmiana również klubowego logo. Firma Impel S.A., która jest właścicielem drużyny siatkarek z Wrocławia nakreśliła poważne strategie, które w następnym sezonie będą dość widowiskowo realizowane. - Opracowaliśmy strategię, która zakłada pewne istotne dla zespołu elementy, istotne do budowania sukcesu w sposób systematyczny. Nastawiamy się przede wszystkim na to aby ten proces był długofalowy, a więc nie chodzi nam o to żeby osiągnąć wysoką pozycję w lidze czy pucharach w ciągu krótkiego czasu, bo później nie wiadomo jest co z takim czymś można robić dalej - powiedział Józef Biegaj, wiceprezes zarządu firmy Impel S.A.
Żeby móc w pełni skupić się na realizacji takich założeń, niezbędne są wzmocnienia składu, w jakim ekipa wystąpi w następnym sezonie. Tym bardziej jest to istotna sprawa, gdyż w tym roku plaga kontuzji zdziesiątkowała zespół i tym głównie można było tłumaczyć niektóre niepowodzenia wrocławianek. - Dla nas oczywiście najważniejszy jest jeszcze cały czas ten sezon. Jesteśmy obecnie w najważniejszej jego fazie. Rozpoczęliśmy kilka dni temu walkę o ten tzw. finał pocieszenia, ale jest on dla nas bardzo ważny w tym trudnym dla nas sportowo sezonie. Dlatego na razie głównie koncentrujemy się na zdobyciu tego 5. miejsca, które byłoby w tych okolicznościach sukcesem i powtórzeniem wyniku sprzed roku. To jest najważniejsze na ten moment. Jednak jeśli chodzi o ten zespół i jego kształt na przyszły sezon, to na pewno wymaga on jakichś zmian, które wpłyną korzystnie na jego jakość. Myślę że ten sezon, który się kończy był trudnym, ale ze względu na dość nieprzewidywalne okoliczności, przede wszystkim kontuzje. Wpłynęły one znacząco na to jak ta drużyna wystartowała do rozgrywek. W związku z tym, po tym sezonie należy coś zmienić, po to aby ten zespół z nowymi siłami czy z nową świadomością przystąpił do przyszłorocznych rozgrywek i żeby przygotowywał się bez tego obciążenia, jakie towarzyszyło drużynie w tym sezonie. Trudno jest w tym momencie oczywiście mówić o konkretach, na jakich pozycjach będziemy szukali zawodniczek. Na pewno będziemy ich poszukiwali kilka, nie jednej czy dwóch - zaznaczył Jacek Grabowski, prezes zarządu Impel Volleyball.
Dla potwierdzenia swoich słów, prezes posłużył się przykładem drużyny Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza, na której działaniach chcą się wzorować ludzie odpowiedzialni za wprowadzenie nowej jakości w Impel Gwardii Wrocław. - Dobrym przykładem tak budowanej drużyny może być zespół z Dąbrowy Górniczej. On był budowany na przestrzeni kilku lat i w tej chwili ma na każdej pozycji dwie czy więcej równorzędnych zawodniczek. Na każdej pozycji jest tam wartościowa zmiana albo nawet dwie. Pokazał to finał Pucharu Polski, w którym Tauron MKS grał z Atomem Trefl Sopot. Zupełnie inny zespół zaczynał te rozgrywki, a inny kończył i co najważniejsze utrzymał wysoki poziom. Jeżeli chce się dzisiaj w PlusLidze Kobiet odnosić sukcesy, to trzeba mieć 12 wartościowych zawodniczek. Poziom tej ligi co roku się podnosi i już nie wystarczy mieć 5-6 siatkarek do gry, po to żeby na przestrzeni tych kilku miesięcy skutecznie rywalizować. Wymagania tych rozgrywek stale rosną i my musimy im sprostać, jeśli chcemy załapać się do tego poziomu - zakończył Grabowski.