Podopieczni Adama Aleksandrowicza wiedzieli o jaką stawkę grają. Wygrana w sobotnim pojedynku zapewniłaby utrzymanie zawodnikom Ślepska na zapleczu PlusLigi. - Nasza sytuacja w lidze skomplikowała się. Ten rok mamy wyraźnie pod kreską, ale jeszcze nie wszystko stracone. Musimy walczyć - tłumaczył szkoleniowiec Ślepska. Dla siatkarzy z Bielska-Białej również sobotni pojedynek miał istotne znaczenie. W przypadku zwycięstwa ekipa BBTS znalazłaby się w pierwszej czwórce w tabeli.
Wynik spotkania otworzył Wojciech Włodarczyk. Do połowy premierowej odsłony żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Przy wyniku po 15 trzy punkty z rzędu zdobyła drużyna z Bielska-Białej. Przewaga ta utrzymała się do końca pierwszego seta. W szeregach gospodarzy dobrze prezentował się Janusz Górski. Jego dobra gra nie wystarczyła jednak na odniesienie zwycięstwa w tej odsłonie. Pierwszą partię zakończył skuteczny atak Bartłomieja Piekarczyka(22:25).
W kolejnej odsłonie siatkarze Adama Aleksandrowicza zostali wręcz znokautowani. Przyjezdni grali bardzo ambitnie i przede wszystkim skutecznie. Bardzo dobrze w zespole gości funkcjonował blok. Gospodarze natomiast popełniali mnóstwo własnych niewymuszonych błędów. Szkoleniowiec Ślepska próbował dokonywać wielu zmian, które jednak na niewiele się zdały. Podopieczni Przemysława Michalczyka prezentowali się w tej części gry koncertowo. Świetnie prezentował się Wojciech Włodarczyk, który był nie do zatrzymania. Ostatecznie gospodarze zdołali zdobyć w tej partii zaledwie 10 punktów!
W trzecim secie gospodarze w końcu zaczęli prezentować się na miarę oczekiwań. W drużynie miejscowych imponował kapitan Kamil Skrzypkowski. Mimo to goście po skutecznym ataku Petera Divisa zdołali doprowadzić do remisu(16:16). W końcowych fragmentach partii siatkarze z Bielska-Białej popełnili jednak kilka błędów własnych, które przekreśliły szansę zawodników Przemysława Michalczyka na zwycięstwo w tym secie. Dzięki zwycięstwu w trzeciej odsłonie w kibicach Ślepska powróciła nadzieja na zwycięstwo w sobotnim pojedynku.
Niestety dla kibiców z Suwałk od początku partii stroną dominującą byli siatkarze BBTS. Goście szybko wywalczyli sobie kilku punktową przewagę. Na dodatek z minuty na minutę przewaga ekipy z Bielska-Białej powiększała się. Po udanej zagrywce Tomasza Kalembki goście prowadzili już 18:12. Od stanu 23:17 dla BBTS, gospodarze zdobyli cztery punkty z rzędu dając nadzieję swoim kibiców na zwycięstwo w tej partii. Decydujący o losach spotkania okazał się blok na Jakubie Radomskim, który pozbawił złudzeń siatkarzy Ślepska Suwałki.
Ślepsk Suwałki - BBTS Bielsko-Biała 1 : 3 (22:25, 10:25, 25:20, 22:25)
Ślepsk: Rudzewicz, Jurkojć, Skrzypkowski, Radomski, Stępień, Górski, Dembiec (libero) oraz Rohnka, Wasilewski, Szewczyk
BBTS: Macionczyk, Divis, Buniak, Włodarczyk, Piekarczyk, Kalembka, Migdalski (libero) oraz Popik